Z punktu widzenia PiS sytuacja w Małopolsce jest bardzo trudna, a kolejne dni przynoszą dodatkowe komplikacje. Od wyborów samorządowych PiS mimo zwycięstwa ma problem z wyborem władz województwa. Czas ucieka i jeśli do 9 lipca nie uda się wyłonić marszałka, będą konieczne nowe wybory. Kandydatem, rekomendowanym przez kierownictwo partii od początku jest Łukasz Kmita, poseł PiS, były wojewoda małopolski, a od niedawna także szef małopolskich struktur PiS. Kmita jest zwalczany przez część radnych PiS z dotychczasowym marszałkiem województwa Witoldem Kozłowskim na czele. Kozłowski i jego ludzie są w PiS łączeni ze środowiskiem byłej premier Beaty Szydło i ministra infrastruktury w jej rządzie Andrzeja Adamczyka. Kmita to z kolei człowiek Ryszarda Terleckiego.Konflikt między tymi dwoma środowiskami w małopolskim PiS trwa już od dawna, nigdy jednak nie zaszedł tak daleko. Kandydatura posła Łukasza Kmity na marszałka województwa już dwa razy przepadła w głosowaniu. I to pomimo faktu, że PiS dysponuje w sejmiku stabilną większością. W 39-osobowym sejmiku PiS ma 21 radnych (w tym dwójka z Suwerennej Polski), KO 12, a Trzecia Droga sześciu. Dwukrotnie zatem na Kmitę nie zagłosowali radni PiS. W związku z tym, sam Łukasz Kmita wystosował niedawno pismo do przewodniczącego sejmiku małopolskiego Jana Dudy (prywatnie ojca prezydenta Andrzeja Dudy) o niezwoływanie sesji sejmiku do 11 lipca. Pisaliśmy o tym w Interii jako pierwsi. Problem PiS w Krakowie. Jarosław Kaczyński komentuje bunt radnych Gdyby Jan Duda zgodził się, oznaczałoby to nowe wybory. Jan Duda nie odwołał jednak zaplanowanej na 1 lipca sesji. - To są decyzje pana Dudy seniora. Decyzje, które można powiedzieć są na rękę naszym przeciwnikom. Wielce smutne - skomentował dla "Wydarzeń" Polsatu Jarosław Kaczyński. Dopytywany przez Marcina Fijołka, reportera "Wydarzeń" Polsatu o to, czy czekają nas nowe wybory w Małopolsce, prezes PiS odparł, że nie wie. Po czym dodał, że byłoby to dobre rozwiązanie.- Z naszego punktu widzenia dobrym rozwiązaniem, demokratycznym są wybory. Ci, którzy się wyborów boją, zrobią wszystko, by do nich nie dopuścić - powiedział prezes PiS. Dlaczego PiS prze do takiego rozwiązania? W PiS można usłyszeć, że to pozwoliłoby oczyścić partię z buntowników i wystawić listy bez nich. Są też jednak inne głosy, mówiące o tym, że nowe wybory to dla wszystkich także duże ryzyko - będzie w nich niska frekwencja i nie wiadomo, jak na wyrzucenie części radnych zareaguje reszta partyjnych struktur w Małopolsce. Dlatego zdaniem niektórych naszych rozmówców nawoływanie do wcześniejszych wyborów ma być przede wszystkim formą nacisku Nowogrodzkiej na zbuntowanych radnych, by 1 lipca zagłosowali zgodnie z rekomendacją partyjnej centrali, czyli poparli Łukasza Kmitę. Jarosław Kaczyński traci kontrolę nad partią? Prezes PiS odpowiada W PiS wszyscy zastanawiają się jak wydarzenia z Małopolski wpłyną na kondycję partii i pozycję samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, którego decyzje tak otwarcie podważają małopolscy radni. Zapytany przez reportera "Wydarzeń" Polsatu Marcina Fijołka, czy ma poczucie, że stracił sprawczość i kontrolę nad własną partią, Jarosław Kaczyński odpowiada, że sprawa dotyczy części partii, "nie takiej dużej". - Niewątpliwie pewna część partii, nie taka duża, wykazała się tym, co w polityce jest bardzo niebezpieczne i dyskwalifikuje polityka, czyli bardzo niską odpornością psychiczną. Ci ludzie się załamali i zaczęli szukać innych wyjść. Współczuję im, bo taka cecha w życiu nie pomaga, nie tylko w polityce - powiedział Jarosław Kaczyński. W piątek decyzją kierownictwa PiS zawieszony w prawach członka partii został Michał Ciechowski, dyrektor kancelarii małopolskiego sejmiku i współpracownik Jana Dudy. Partia ma podjąć kroki w celu usunięcia go z partii. Rafał Bochenek, rzecznik PiS zapowiedział w rozmowie z PAP, że podobne konsekwencje dyscyplinarne zostaną wyciągnięte wobec osób, które sprzeciwiają się decyzjom kierownictwa partii. Przypomniał też, że w głosowaniach dotyczących wyboru władz sejmiku obowiązuje dyscyplina partyjna. Czy w Małopolsce będzie koalicja radnych PiS z opozycją? Tymczasem z faktu, że sesja sejmiku odbędzie się w zaplanowanym terminie zadowolenia nie kryje opozycja."Mimo szaleńczego pisma posła Kmity, przewodniczący sejmiku prof. Jan Duda zachował się przyzwoicie i sesję zwołał. Wiele nas dzieli, ale szacunek do Małopolski łączy" - skomentował w mediach społecznościowych Grzegorz Małodobry, szef radnych KO. I poinformował, że złożył już wniosek o zwołanie kolejnej sesji, na wypadek gdyby 1 lipca nie doszło do wyboru władz województwa. Opozycja nieoficjalnie przekonuje, że prowadzi rozmowy z radnymi PiS i nie wyklucza, że wspólnymi siłami doprowadzi do wyboru innego niż Łukasz Kmita marszałka.Gdy niedawno pytaliśmy o to Miłosza Motykę, radnego PSL, wiceministra klimatu, odpowiedział, że "wszystkie scenariusze są na stole".W PiS panuje przekonanie, że informacje o możliwej koalicji z opozycją to blef, bo radni PiS mimo sprzeciwu wobec kandydatury Kmity, nie posuną się do tak drastycznych politycznie rozwiązań. Sam Kmita w mediach społecznościowych pisał jednak o tym, że "w ostatnich dniach w Małopolsce obserwujemy niespotykaną dotąd korupcję polityczną" i oskarżał działaczy KO i PSL o "kupowanie i rozdawanie stołków", sugerując próbę pozyskiwania w ten sposób głosów niektórych radnych PiS. Kamila Baranowska___ Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!