Głośno o izraelskich drużynach i Łodzi. Ambasador Jakow Liwne reaguje

Oprac.: Karolina Głodowska
Nie milkną echa sprawy meczów, które w Łodzi rozegrać miały izraelskie zespoły. Do tego jednak nie dojdzie. Sytuację skomentował ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne. W jego opinii miasto zrezygnowało z przyjęcia sportowców z uwagi na "groźby prawicowych działaczy". Władze Łodzi nie chcą komentować wpisu dyplomaty.

Wszystko zaczęło się od niedzielnego wpisu izraelskiego klubu piłkarskiego Maccabi Hajfa, w którym poinformowano, że mecze w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy drużyna rozegra na stadionie w Łodzi. W mieście grać miał także inny zespół. Powód? UEFA z powodu napiętej sytuacji na terenie Izraela nie godzi się na organizowanie tam meczów.
Komunikat wywołał poruszenie wśród kibiców, którzy wskazywali, że Izrael zaangażowany jest w konflikt zbrojny i odpowiedzialny za śmierć wielu cywilów w Strefie Gazy.
Mecze izraelskich drużyn w Łodzi. "Nie odbędą się"
Wkrótce głos zabrały władze łódzkich klubów. ŁKS poinformował, że "nie ma żadnego związku z organizacją meczów klubu Maccabi Hajfa", a pytania w sprawie należy kierować do administratora obiektu Macieja Łaskiego, prezesa zarządu Miejskiej Areny Kultury i Sportu (MAKiS). Widzew Łódź wystosował podobne oświadczenie.
W poniedziałek przed południem pojawiło się stanowisko MAKiS. Przekazano w nim, że "mecze te nie odbędą się". "Nie są też planowane inne mecze izraelskich drużyn na pozostałych łódzkich obiektach" - dodano.
"Na drodze negocjacji, prowadzone były rozmowy o potencjalnym najmie stadionu, na potrzeby organizacji tych rozgrywek (europejskich pucharów UEFA - red.). Umowa w tej sprawie nie została jednak podpisana i do jej podpisania nie dojdzie" - oświadczono.
Sprawa meczów izraelskich drużyn w Łodzi. Jakow Liwne komentuje
"W tym przypadku i w przypadku każdej imprezy organizowanej w Łodzi bezpieczeństwo łodzian i odwiedzających jest dla Miasta najwyższym priorytetem" - czytamy w tekście MAKiS.
Na decyzję zareagował ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne. "Dziś ogłoszono, że Łódź zakazała wjazdu izraelskim drużynom piłkarskim do miasta po tym, jak skrajnie prawicowi działacze grozili organizatorom" - napisał. "Powiedziałem łódzkim władzom, że nie należy ulegać takim groźbom. Łódź musi pozostać miejscem tolerancji, a nie strachu" - podsumował Liwne.
- Nie będziemy komentować i odnosić się do tej opinii. Priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo łodzian i odwiedzających nasze miasto - powiedział w rozmowie z PAP Paweł Śpiechowicz, rzecznik prasowy prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!