Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Domagała się fortuny od państwa. Jest decyzja ws. I prezes SN

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska przegrała w sądzie sprawę dotyczącą wypłaty 400 tys. zł dodatkowego wynagrodzenia za kierowanie Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury. Sąd uznał jej roszczenia za bezzasadne. - Jak każdemu obywatelowi za wykonaną pracę należy mi się wynagrodzenie - przekonywała Manowska.

I prezes Sądu Najwyższego Malgorzata Manowska
I prezes Sądu Najwyższego Malgorzata Manowska/Adam Burakowski/East News

W obszernym uzasadnieniu decyzji sędzia Mariusz Solka zauważył, że Ministerstwo Sprawiedliwości i Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP), pozwani w tym procesie, nie są zobowiązani do wypłaty Manowskiej dodatku funkcyjnego - informuje "Rzeczpospolita". Według sądu pozwani nie byli pracodawcami Manowskiej jako dyrektorki tej szkoły.

Małgorzata Manowska przegrała w sądzie. Chodziło o dużą sumę

W wyniku odrzucenia pozwu Manowskiej prezes Sądu Najwyższego musi pokryć koszty procesu. Rozstrzygnięcie nie jest jednak prawomocne. Pełnomocnik Manowskiej nie chciał komentować wyroku. - Powództwo jako oczywiście bezzasadne podlegało oddaleniu w całości - powiedział sędzia Solka.

Manowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdziła, że zgodnie z konstytucją za pracę należy się wynagrodzenie. - Jak każdemu obywatelowi za wykonaną pracę należy mi się wynagrodzenie, którego bezprawnie zostałam pozbawiona - stwierdziła.

Była pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf wskazywała na nieprawidłowość

Manowska, jeszcze jako sędzia sądu apelacyjnego, została powołana na dyrektora KSSiP przez Zbigniewa Ziobrę w 2016 r. Funkcję tę sprawowała do maja 2020 r., otrzymując miesięczny dodatek funkcyjny i specjalny. 

W październiku 2018 r., już jako sędzia Sądu Najwyższego, otrzymała nową delegację do pełnienia funkcji dyrektorki w KSSiP.

To ówczesna pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf sprzeciwiła się temu. Według niej Manowska jako sędzia Sądu Najwyższego nie mogła pełnić funkcji dyrektora KSSiP i tym samym podlegać służbowo pod ministra sprawiedliwości. 

Manowska nie zgadzała się z tym stanowiskiem. Jej zdaniem dyrektorem KSSiP może być zarówno sędzia sądu powszechnego, jak i Sądu Najwyższego. W efekcie Manowska nadal kierowała KSSiP, nie otrzymując jednak z Sądu Najwyższego żadnego dodatkowego wynagrodzenia za pełnienie tej funkcji.

Pod koniec 2021 r. Manowska wniosła pozew o zapłatę należności, pozywając solidarnie Skarb Państwa, reprezentowany przez Ministra Sprawiedliwości i Sąd Najwyższy, oraz KSSiP. Domagała się w nim zapłaty 329 tys. zł z odsetkami, czyli niemal 400 tys. zł.

----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Wydarzenia": Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także