Od września wielu nauczycieli mogą objąć zwolnienia. Niektórzy z nich będą mogli pracować tylko na niepełnym etacie. Zmniejsza się bowiem liczba szkół i wskutek tego maleje także wymiar godzin lekcyjnych. Natomiast w szkołach ponadpodstawowych uczniów będzie dużo więcej niż obecnie. Od nowego roku szkolnego naukę zacznie tam podwójny rocznik, a nauczyciele będą musieli brać nadgodziny. 100 tysięcy nauczycieli do zwolnienia? W tym roku sześciolatki były ostatnim rocznikiem, który miał obowiązek nauki. Teraz rodzice mogą zdecydować, czy sześciolatek będzie zapisany do szkoły podstawowej, czy pozostanie w przedszkolu. Większość rodziców wybiera to drugie rozwiązanie. W grudniu 2023 roku minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił, że w perspektywie dwóch, trzech lat będzie trzeba zwolnić około 100 tysięcy nauczycieli. Jednak informacje z rynku pracy są inne. Około 17 tysięcy nauczycieli poszukiwano do pracy na Mazowszu, w Małopolsce i na Śląsku. Jest to prawie 2,5 proc. wszystkich nauczycieli. Są to dane ze stron kuratoryjnych, które zebrała grupa Dealerzy Wiedzy, zajmująca się zmianami w systemie edukacji. Grupa Dealerzy Wiedzy szacuje też, że jeśli ta tendencja się utrzyma, to liczba brakujących nauczycieli może dojść do 27 tysięcy nauczycieli. Zobacz więcej: Do zdobycia 1000 zł na dziecko. Sprawdź, czy dostaniesz te pieniądze Aktualnie w sześciu województwach wakaty nauczycielskie przekraczają 3 proc. wszystkich nauczycieli, co jest odpowiednikiem stałego braku jednej obowiązkowej jednostki lekcyjnej w tygodniu dla każdej klasy. Braki kadrowe są pokrywane przez godziny ponadwymiarowe. Nauczycielskie związki zaniepokojone O wyjaśnienia dotyczące wypowiedzi ministra Czarnka poprosiła posłanka Aleksandra Gajewska z Platformy Obywatelskiej. W interpelacji posłanka napisała, że słowa Ministra Czarnka wzbudziły niepokój wśród nauczycieli zrzeszonych w związkach zawodowych. Odniosła się także do wypowiedzi Marka Wójcika ze Związku Miast Polskich, który zaznaczył, że niż demograficzny może być zagrożeniem, ale w perspektywie 10-15 lat. Zobacz więcej: Sejm podjął decyzję w sprawie "czternastki". Wniosek Konfederacji odrzucony Posłanka poprosiła o odpowiedź na kilka pytań, m.in. o to, jakie działania podejmie Ministerstwo Edukacji i Nauki, by absolwenci kierunków pedagogicznych chcieli pracować w przyszłości w zawodzie nauczyciela. Minister: Liczba uczniów będzie maleć Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski odpowiedział na interpelację, że według niego, niewątpliwie za kilka lat nastąpi znaczne zmniejszenie liczby uczniów w szkołach ponadpodstawowych i w przedszkolach. Wiceminister potwierdził, że niż demograficzny wpłynie na liczbę uczniów w szkole. Wyjaśnił, że trzeba założyć, że od roku szkolnego 2023/2024 w pierwszym semestrze będzie stopniowo zmniejszać się liczba dzieci w placówkach wychowania przedszkolnego. Dlatego też - według polityka - spadnie zapotrzebowanie na etaty nauczycieli. Zobacz więcej: 15. emerytura. Czy w 2023 roku będą dodatkowe pieniądze dla seniorów? Piontkowski podał, że według szacunków od roku szkolnego 2022/2023 do 2030/2031 liczba dzieci w przedszkolach zmniejszy się o 322 tysiące, czyli o 22 procent. Natomiast od roku szkolnego 2027/2028 liczba uczniów w szkołach podstawowych będzie dalej się zmniejszać, o około 169 tysięcy w ciągu 4 lat. Przewidywalna liczba uczniów wyniesie wówczas około 1,5 miliona, co względem roku szkolnego 2023/2024 oznacza spadek o około 16 procent. Uczniów będzie więc o 280 tysięcy mniej. Spadek urodzeń wpływa na liczbę na uczących Wiceminister w odpowiedzi na interpelację wyjaśnił, że na liczbę potrzebnych w przyszłości nauczycieli wpływa: spadek liczby urodzeń;wpływ reform strukturalnych w systemie oświaty;liczba szkółzmiany w liczbie uczniów przechodzących przez poszczególne etapy edukacji;zmiany w podstawach programowych i ramowych planach nauczania. Wiceminister Piontkowski dodał też, że zapotrzebowanie na określoną liczbę nauczycieli w obrębie konkretnych jednostek samorządu terytorialnego zależy od lokalnej polityki oświatowej, która jest prowadzona przez samorządy. Organizują one edukację np. poprzez organizację sieci szkolnej zależnej od wielkości szkół, liczebności oddziałów szkolnych, oferty zajęć dodatkowych i konieczności zapewnienia wsparcia psychologiczno-pedagogicznego. Będą wcześniejsze emerytury? Wraz z zapowiedziami masowych zwolnień w oświacie pojawiły się zapewnienia o tym, że pojawi się możliwość powrotu do pomysłu wcześniejszych emerytur dla nauczycieli. Wiceminister Dariusz Piontkowski wskazał, że MEiN pracuje nad odpowiednimi rozwiązaniami, które tego dotyczą. W maju Sejm pracował nad zmianami w Karcie Nauczyciela. Był to projekt poselski, co oznacza, że prawdopodobnie zostaną pominięte konsultacje społeczne. Zmiany są kierowane do nauczycieli, którzy wskutek reformy emerytalnej stracili prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę po 30 latach pracy. Rozwiązania mają być korzystne dla osób, które zaczęły pracę na stanowisku nauczyciela przed 1999 r. Wymagany będzie również odpowiedni staż pracy - 30 lat, w tym 20 lat pracy nauczycielskiej. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września 2024 r. Klaudia KatarzyńskaCzytaj więcej: Montaż klimatyzacji z rządowych programów? Ile tysięcy złotych i dla kogo? Dodatek na żywność. Mogą ci się należeć dodatkowe pieniądze Wirus w mleku matki? Sprawdź, czy ugryzienie kleszcza zagraża dziecku Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!