"Zawiadamiam o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia wykroczenia z art. 141 Kodeksu wykroczeń, zgonie z którym, kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo kary nagany - przez Sławomira Nitrasa, Adama Szłapkę, Mikołaja Wasiewicza oraz inne nieustalone osoby" - można przeczytać w zawiadomieniu do Komendy Miejskiej Policji w Olszynie podpisanym przez Romanowskiego - parlamentarzystę klubu PiS. W zawiadomieniu Marcin Romanowski wskazał, że w trakcie wydarzenia Campus Polska Przyszłości doszło do "naruszenia porządku publicznego w związku z używaniem licznych wulgaryzmów". Jak doprecyzował, mowa o sytuacji, która miała podczas silent disco, gdzie publicznie śpiewano "pełną wulgaryzmów piosenkę Cypisa 'JBĆ PiS'". Campus Polska Przyszłości. Marcin Romanowski składa zawiadomienie do prokuratury Marcin Romanowski w zawiadomieniu wskazał, że utwór był wykonywany przez m.in. Sławomira Nitrasa, Adama Szłapkę oraz "liczne grono nieustalonych osób". Jak podkreślił, nagranie fragmentu zdarzenia opublikował w serwisie X Mikołaj Wasiewicz, radny warszawskiej dzielnicy Wawer z ramienia KO. "Wasiewicz co prawda usunął nagranie ze swojego konta X, jednak później bronił publicznego używania i prezentowania słów nieprzyzwoitych, określając te działania jako 'networking i integracja uczestników'". "Istnieją pełne podstawy do wszczęcia i prowadzenia postępowania wobec określonych powyżej funkcjonariuszy publicznych oraz innych jeszcze nie ustalonych osób, w związku z tym wnoszę o wszczęcie i poprowadzenie stosownego postępowania w sprawach o wykroczenie" - zaznaczył Romanowski w zawiadomieniu. Na zakończenie polityk Suwerennej Polski poinformował, że w związku z obszernym materiałem dotyczącym zderzania, dostępnym w mediach społecznościowych, on sam rezygnuje z przesłuchania go w charakterze świadka. O skierowaniu zawiadomienia do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie ws. "kierowania gróźb wobec grupy osób z powodu ich przynależności politycznej i wyznaniowej" poinformował również Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu. "Sytuacja miała miejsce na tzw. Campus Polska, wśród potencjalnych sprawców są ministrowie Nitras i Szłapka" - dodano. Prawo i Sprawiedliwość pisze do sponsorów Campus Polska. Padło porównanie historyczne Stanowisko w sprawie zabrało również Prawo i Sprawiedliwość. Partia zamieściła w sieci pismo do sponsorów Campus Polska Przyszłości. Ugrupowanie przekazało, że zapytało ich "czy popierają propagowanie treści, które posłowie PO udostępnili młodym ludziom podczas tzw. silent disco". PiS zacytował słowa piosenki śpiewanej przez zgromadzonych i zestawił je z wynikami wyborów parlamentarnych, a także porównał z historycznymi przejawami nienawiści sprzed kilku dekad w Niemczech i Rosji. "Jesteśmy przekonani, że państwa kliencie, szczególnie ci należący do grupy, która zdaniem organizatorów Campus Polska powinna być usunięta z Polski, chętnie zapoznają się z państwa stanowiskiem w tej sprawie" - czytamy w piśmie autorstwa polityków PiS. Afera wokół silent disco na Campus Polska. Rafał Trzaskowski komentuje W niedzielę wieczorem podczas silent disco (impreza polegająca na tańczeniu do muzyki puszczanej w słuchawkach - red.) - zorganizowanym na Campusie Polska Przyszłości - padły wulgarne słowa skierowane w stronę Prawa i Sprawiedliwości. Nagranie opublikował w sieci Mikołaj Wasiewicz - radny dzielnicy Wawer z Koalicji Obywatelskiej. Wideo zostało usunięte, ale pozostali użytkownicy je nadal udostępniają. Zdarzenie zostało szeroko krytykowane przez przedstawicieli obozu Zjednoczonej Prawicy. Głos zabrali jednak także politycy koalicji rządzącej, którzy tłumnie zjechali na wydarzenie na olsztyńskim Kortowie. - To jest festiwal, młodzi ludzie, to była dyskoteka o godz. 23:00. Ja nie wiem, co było puszczane na słuchawkach, bo ich wtedy nie miałem. Ale jak usłyszeliśmy, co było śpiewane, to poprosiliśmy, żeby tego nie robić - powiedział minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Jak dodał: - Żałuję, że tak się stało, ale rozumiem emocje. Z kolei Rafał Trzaskowski - inicjator corocznych zjazdów Campus Polska - oznajmił, że "była natychmiastowa reakcja" organizatorów.- Młodzi ludzie, którzy podczas niedzielnego silent disco śpiewali wulgarną piosenkę zostali poproszeni, by tego nie robili, była natychmiast reakcja, a młodzi ludzie zostali poproszeni, by zachowywali się grzeczniej - przekazał prezydent Warszawy. - Co tu więcej powiedzieć? - skwitował. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!