W swojej opublikowanej w mediach społecznościowych relacji Baszar al-Asad poinformował, że stolicę Syrii, Damaszek, opuścił 8 grudnia nad ranem, po czym udał się nadmorskiej rosyjskiej bazy wojskowej w Latakii, skąd planował kontynuować walkę o władzę. "Kiedy siły terrorystyczne infiltrowały Damaszek, w porozumieniu z naszymi rosyjskimi sojusznikami przeniosłem się do Latakii, aby nadzorować operacje bojowe" - przekazał. Pierwsze oświadczenie Baszara al-Asada. Dyktator przebywa w Rosji Jak dowiadujemy się z oświadczenia, plany byłego prezydenta pokrzyżował dopiero nalot na bazę, która znalazła się "pod wzmożonym atakiem dronów". "Nie mając realnych możliwości opuszczenia bazy, Moskwa zwróciła się do dowództwa o zorganizowanie natychmiastowej ewakuacji do Rosji" - czytamy w oświadczeniu. Jednocześnie dyktator zapewnił, że "nie planował opuścić kraju, wbrew temu, co wcześniej mówiono". Koniec rządów Asadów w Syrii. Władimir Putin udzielił azylu Poniedziałkowe oświadczenie al-Asada jest jego pierwszą publiczną wypowiedzią od czasu, gdy został obalony przez islamistyczne ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), które aktualnie jest u władzy w Syrii. Ucieczka dyktatora z Syrii oznaczała definitywny koniec rządów jego rodziny, które trwały pięć dekad. On sam rządził krajem przez 24 lata. 9 grudnia Kreml poinformował, że prezydent Władimir Putin podjął decyzję o udzieleniu azylu al-Asadowi w Rosji, która w 2015 roku wysłała swoje siły powietrzne do Syrii, aby pomóc odeprzeć mu siły rebeliantów. "Financial Times" przekazał w poniedziałek, że w latach 2018-2019 al-Asad wysłał do Moskwy dwie tony banknotów o nominale 500 euro i 100 dolarów, o łącznej szacunkowej wartości 250 mln dol., co zbiegło się w czasie m.in. z zakupem luksusowych nieruchomości w Moskwie przez rodzinę Asada. W zeszłym tygodniu z kolei agencja Reutera podała, że obalony przywódca Syryjczyków prawie nikomu do końca nie zwierzył się ze swoich planów udania się do Rosji. Zamiast tego oszukano doradców, urzędników, a nawet krewnych lub trzymano ich w niewiedzy. Źródło: Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!