Syryjski dyktator przerwał milczenie. "Nie planowałem opuścić kraju"

"Nie planowałem opuścić kraju, wbrew temu, co wcześniej mówiono" - oznajmił obalony prezydent Syrii Baszar al-Asad. Dyktator wydał w poniedziałek swoje pierwsze oświadczenie od czasu, gdy musiał opuścić swój kraj. Ucieczka do Rosji okazała się konieczna z uwagi na skuteczną ofensywę rebeliantów.

Syryjski dyktator Baszar al-Asad i rosyjski dyktator Władimir Putin
Syryjski dyktator Baszar al-Asad i rosyjski dyktator Władimir Putin Kremlin Press Office / Handout/AnadoluGetty Images

W swojej opublikowanej w mediach społecznościowych relacji Baszar al-Asad poinformował, że stolicę Syrii, Damaszek, opuścił 8 grudnia nad ranem, po czym udał się nadmorskiej rosyjskiej bazy wojskowej w Latakii, skąd planował kontynuować walkę o władzę.

"Kiedy siły terrorystyczne infiltrowały Damaszek, w porozumieniu z naszymi rosyjskimi sojusznikami przeniosłem się do Latakii, aby nadzorować operacje bojowe" - przekazał.

Pierwsze oświadczenie Baszara al-Asada. Dyktator przebywa w Rosji

Jak dowiadujemy się z oświadczenia, plany byłego prezydenta pokrzyżował dopiero nalot na bazę, która znalazła się "pod wzmożonym atakiem dronów".

"Nie mając realnych możliwości opuszczenia bazy, Moskwa zwróciła się do dowództwa o zorganizowanie natychmiastowej ewakuacji do Rosji" - czytamy w oświadczeniu.

Jednocześnie dyktator zapewnił, że "nie planował opuścić kraju, wbrew temu, co wcześniej mówiono".

Koniec rządów Asadów w Syrii. Władimir Putin udzielił azylu

Poniedziałkowe oświadczenie al-Asada jest jego pierwszą publiczną wypowiedzią od czasu, gdy został obalony przez islamistyczne ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), które aktualnie jest u władzy w Syrii.

Ucieczka dyktatora z Syrii oznaczała definitywny koniec rządów jego rodziny, które trwały pięć dekad. On sam rządził krajem przez 24 lata.

9 grudnia Kreml poinformował, że prezydent Władimir Putin podjął decyzję o udzieleniu azylu al-Asadowi w Rosji, która w 2015 roku wysłała swoje siły powietrzne do Syrii, aby pomóc odeprzeć mu siły rebeliantów.

"Financial Times" przekazał w poniedziałek, że w latach 2018-2019 al-Asad wysłał do Moskwy dwie tony banknotów o nominale 500 euro i 100 dolarów, o łącznej szacunkowej wartości 250 mln dol., co zbiegło się w czasie m.in. z zakupem luksusowych nieruchomości w Moskwie przez rodzinę Asada.

W zeszłym tygodniu z kolei agencja Reutera podała, że obalony przywódca Syryjczyków prawie nikomu do końca nie zwierzył się ze swoich planów udania się do Rosji. Zamiast tego oszukano doradców, urzędników, a nawet krewnych lub trzymano ich w niewiedzy.

Źródło: Reuters

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Sienkiewicz w "Graffiti": Na oczach milionów Polaków PiS kradł pieniądze publicznePolsat News