Europa chce pozbyć się Syryjczyków? Ekspert bije na alarm
Europejskie państwa wstrzymują rozpatrywanie wniosków o azyl od Syryjczyków. - W wielu państwach UE mamy do czynienia z populistycznymi, skrajnie czy mocno prawicowymi rządami - komentuje dla Interii prof. Witold Klaus, współprzewodniczący Konsorcjum Migracyjnego. Według niego podejmowane decyzje są zbyt pochodne i skrajnie nieodpowiedzialne, bowiem sytuacja w Syrii po obaleniu reżimu Baszara al-Asada jest bardzo niepewna. Nie ma jednak wątpliwości, że kraj nie jest gotowy na masowe powroty swoich obywateli.
Po niedzielnym upadku reżimu Baszara al-Asada w Damaszku, europejskie kraje zapowiedziały zawieszenie rozpatrywania wniosków o azyl od Syryjczyków. Decyzję podjęła choćby Wielka Brytania czy Niemcy. W tym drugim kraju przebywa najwięcej migrantów z Syrii, jest ich prawie milion.
Niemiecka minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser, powiedziała w poniedziałek, że koniec "brutalnej tyranii" al-Asada był dla wielu wielką ulgą, a wielu uchodźców, którzy znaleźli ochronę w Niemczech, "wreszcie ma nadzieję na powrót do swojej syryjskiej ojczyzny i odbudowę swojego kraju".
Rozpatrywanie wniosków azylowych wstrzymano także w Finlandii, Norwegii, Włoszech, Holandii, Belgi, Szwecji. Grecja również wstrzymała około 9000 wniosków Syryjczyków ubiegających się o azyl - dowiedział się Reuters ze źródła rządowego.
Z kolei, jak pisze "Guardian", minister spraw wewnętrznych Austrii Gerhard Karner przekazał, że polecił ministerstwu przygotowanie "programu uporządkowanej repatriacji i deportacji do Syrii".
Syria. Migracje w obie strony
Po obaleniu reżimu w Syrii należy spodziewać się, że ruchy migracyjne będą odbywać się w obu kierunkach - podkreśla prof. Witold Klaus, współprzewodniczący Konsorcjum Migracyjnego. Eksperci ostrzegają jednocześnie, że to zbyt wcześnie, by mówić o bezpiecznym powrocie do Syrii.
- W wielu państwach Unii Europejskiej mamy do czynienia z populistycznymi, skrajnie czy mocno prawicowymi rządami, bardzo ksenofobicznymi - komentuje wspomniane decyzje o zawieszeniu możliwości składania wniosków azylowych Klaus. - To, czy obecnie obserwowany tam dyskurs dotyczący odsyłania Syryjczyków przełoży się na praktyczne działania, zależy od wielu czynników, między innymi od tego, czy sądy będą na tyle sprawne, żeby tę sytuację powstrzymać. Natomiast działanie takie w chwili obecnej należy uznać za populistyczne, głęboko nieodpowiedzialne, szczególnie na tym etapie, ponieważ sytuacja w Syrii obecnie jest daleko od uregulowanej i od stabilnej.
W szczególnej sytuacji są tutaj Niemcy, gdzie migracji jest gorąco dyskutowany, a Syryjczycy są jedną z największych grup migrantów. Według Federalnego Urzędu Statystycznego pod koniec 2023 r. mieszkały tam około 974 tysiące Syryjczyków, jak zaś podaje "Deutsche Welle", 712 tysięcy spośród nich jest traktowanych przez prawo jako osoby poszukujące ochrony.
- Ciężko jednak powiedzieć, jak decyzje zapadające w tej kwestii u naszego zachodniego sąsiada mogą wpłynąć na Polskę - mówi z kolei dr Magdalena Nazimek, prawniczka i ekspertka ds. rzecznictwa Konsorcjum Migracyjnego. - Na ten moment tak naprawdę niewiele wiemy; nie wiemy w pełni, kto stoi za obaleniem dyktatora, jakie reprezentuje wartości, jakie są plany na kolejne rządy, jaki będzie stosunek do mniejszości w Syrii, w tym mniejszości religijnych, etnicznych, w tym chrześcijan w Syrii. Wiemy też, że przywództwo tej grupy jest jakoś powiązane z Al-Kaidą. To są bardzo niepokojące informacje.
Główną siłą rebeliantów, którzy obalili reżim al-Asada jest islamistyczna grupa Hajat Tahrir asz-Szam (HTS). Jej przywódcą jest Abu Muhamad al-Dżaulani, który w przeszłości walczył w szeregach Al-Kaidy.
Nazimek podkreśla, że decyzje o zawieszeniu rozpatrywania wniosków o azyl są "uogólniające i sprzeczne z podstawą procedowania o ochronę międzynarodową, jaką jest indywidualne podejście do każdej sprawy". - Osoba, która wnioskuje o ochronę międzynarodową musi wykazać, że w jej konkretnym przypadku istnieje zagrożenie dla życia, jest prześladowana. Natomiast tutaj wychodzimy z założenia, że wszyscy obywatele Syrii teraz już będą bezpieczni. A tak nie jest - część osób nie może z różnych powodów wrócić. Ogólne założenie, że od teraz wszyscy Syryjczycy są tam bezpieczni jest absolutnie błędne i przedwczesne, bo nie jesteśmy w stanie zbyt wiele na ten moment powiedzieć - mówi Interii ekspertka.
Syria. "Kraj nie jest gotowy na masowe powroty"
Wojna domowa w Syrii między zwolennikami obalonego kilka dni temu Baszara al-Asada i zbrojną opozycją trwała od 2011 roku. - Kraj po tylu latach wojny nie jest gotowy na żadne masowe powroty. Nie ma infrastruktury, żeby przyjąć osoby, które wracają, nie ma miejsca, żeby te osoby zakwaterować. To tym bardziej pokazuje, że nie może być teraz mowy o jakichkolwiek gwałtownych ruchach ze strony państw Unii Europejskiej w postaci masowego odsyłania ludzi do Syrii - uważa prof. Witold Klaus.
Według eksperta najszybciej do Syrii będą wracały osoby, które obecnie mieszkają w Libanie, Jordanii czy Turcji - są najbliżej i tam ich sytuacja jest najbardziej niestabilna. Natomiast wielu migrantów przebywających w krajach UE prawdopodobnie wstrzyma się jeszcze z wyjazdami. - Wiele osób, które uciekły z Syrii w 2013, 2014, 2015 czy 2016 roku, ułożyło sobie życia w Europie. Część z nich ma stałe pobyty. One nie będą gotowe na ponowną rewolucję w swoim życiu. Już zostawiły za sobą domy, które być może już nie istnieją. I zbudowały je na nowo w Europie. Tych nowych nie będą pewnie chcieli porzucić - podkreśla.
Syria. Upadek reżimu Baszara al-Asada
W niedzielę syryjscy rebelianci ogłosili wyzwolenie stolicy kraju, Damaszku i obalenie prezydenta Baszara al-Asada po jego 24-letnich rządach. Ponadto z więzień zostali wypuszczeni "wszyscy więźniowie" polityczni. Asad uciekł z kraju, razem z rodziną uzyskał azyl w Moskwie.
We wtorek przekazano oficjalną informację o tym, kto stanie na czele syryjskiego rządu. To Muhammad al-Baszir, inżynier i polityk, od stycznia pełniący funkcję premiera samozwańczej administracji islamistycznej grupy (HTS) - Syryjskiego Rządu Ocalenia.
Anna Nicz
Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: anna.nicz@firma.interia.pl
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!