Zwrot ws. oskarżonych o zamachy z 11 września. Zdecydowany ruch Pentagonu
Nie będzie ugody z oskarżonymi o kierowanie zamachami z 11 września 2001 roku. Sekretarz obrony USA anulował porozumienie zawarte dwa dni wcześniej i oznajmił, że wszelkie działania w tej sprawie należą do jego wyłącznej kompetencji. W ramach ugody trzej oskarżeni, w tym mózg operacji Chalid Sheik Mohammed mieli uniknąć kary śmierci.
Treści ugody zawartej z trzema oskarżonymi, Chalidem Sheikiem Mohammedem (uważanym za przywódcę spiskowców), Walidem bin Attashem i Mustafą al-Hawsawi nie ujawniono, ale w listach rozesłanych do rodzin osób, które zginęły w zamachach zawarta była sugestia, że ugoda przewidywała, iż oskarżeni będą skazani na dożywotnie więzienie.
Część rodzin ofiar ostro skrytykowała ugodę, której konsekwencją byłoby uniknięcie pełnego procesu i ewentualnego skazania spiskowców na karę śmierci.
Republikanie natychmiast zaatakowali administrację prezydenta Bidena za negocjacje z oskarżonymi o zaplanowanie najtragiczniejszego ataku terrorystycznego w USA od czasu ataku japońskiego lotnictwa na Pearl Harbor podczas II wojny światowej chociaż Biały Dom oznajmił, że nic nie wiedział o całej sprawie.
Austin w wydanym w piątek rozkazie cofnął wszelkie upoważnienia podległej mu gen. Susan Escallier do prowadzenia negocjacji z oskarżonymi i zastrzegł, że leżą one w jego wyłącznej kompetencji.
Zwrot ws. oskarżonych o kierowanie zamachami. Przebywają w Guantanamo
Jak pisze AP trzej oskarżeni mieli wnieść formalne wnioski o ugodę już w przyszłym tygodniu. Ich proces oraz dwóch innych spiskowców jest stale odwlekany. Są oni przytrzymywani w areszcie CIA w bazie Guantanamo, gdzie mieli być poddawani torturom.
Oskarżeni są o terroryzm i spowodowanie śmierci prawie 3 tys. osób, które zginęły w rezultacie uderzenia 11 września 2001 r. uprowadzonych samolotów pasażerskich w dwa bliźniacze wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku oraz trzeciego, który uderzył w gmach Pentagonu w Waszyngtonie.
Czwarta uprowadzona maszyna, która najprawdopodobniej miała uderzyć w gmach Kongresu lub w Biały Dom, rozbiła się w Pensylwanii, w rezultacie akcji pasażerów i załogi, którzy zorientowali się w zamiarach zamachowców. Wszyscy na podkładzie samolotu zginęli.
Zamachy z 11 września miały daleko idące konsekwencje powodując m. in. rozpoczęcie przez USA "wojny z terrorem" na całym świecie i szereg interwencji zbrojnych, w tym w Iraku i Afganistanie.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!