Kamala Harris krytycznie o polityce sojusznika. "Nie możemy odwracać oczu"
- Nie możemy odwracać oczu od tragedii - powiedziała Kamala Harris po spotkaniu z premierem Izraela o sytuacji w Strefie Gazy. Prawdopodobna kandydatka demokratów w wyborach prezydenckich jest bardziej krytyczna wobec działań sojusznika od Joe Bidena. Harris wskazała m.in. na fatalną sytuację humanitarną po stronie palestyńskiej.
"Izrael ma prawo do obrony, ale znaczenie ma to, jak je realizuje (...) Wyraziłam swoje poważne zaniepokojenie tragiczną sytuacją humanitarną" w Strefie Gazy - przekazała Harris dziennikarzom po ponad 40-minutowej rozmowie z izraelskim przywódcą w czwartek w Waszyngtonie.
- To, co się tam dzieje, jest druzgocące, nie możemy odwracać oczu od tych tragedii. To cierpienie nie może nas sparaliżować; nie będę milczeć - podkreśliła.
Leżąca między Izraelem a Egiptem Strefa Gazy jest w dużej części zrujnowana i pogrążona w głębokim kryzysie humanitarnym będącym następstwem prowadzonej na tym terytorium wojny Izraela przeciwko palestyńskiemu Hamasowi. Konflikt rozpoczął się atakiem terrorystycznym Hamasu na Izrael, w którym zabito blisko 1200 osób. W trwającej blisko dziesięć miesięcy wojnie zginęło już ponad 39,9 tys. Palestyńczyków.
Kamala Harris. Bardziej krytyczna od Bidena w sprawie Izraela
Po rezygnacji prezydenta USA Joe Bidena ze starań o reelekcję Harris jest niemal pewną kandydatką Partii Demokratycznej w listopadowych wyborach.
Harris deklaruje, że w sprawie Izraela i Gazy ma poglądy takie same jak Biden, jednak zdaniem wielu obserwatorów jest bardziej krytyczna wobec Izraela niż urzędujący prezydent, czego przejawem może być stanowczy komentarz po czwartkowym spotkaniu - oceniła agencja Reutera.
USA popierają Izrael, są głównym dostawcą broni do tego państwa, wspierają je też dyplomatycznie, ale sposób prowadzenia wojny przez Izrael wywołał w Stanach Zjednoczonych falę protestów, podzielił też Partię Demokratyczną i nadszarpnął stosunki między Bidenem a Netanjahu.
Wojna w Izraelu. Blisko porozumienia w Strefie Gazy
Premier Izraela kilka godzin przed spotkaniem z Harris rozmawiał z Bidenem. Głównym punktem rozmów były prowadzone od miesięcy negocjacje dotyczące zawarcia zawieszenia broni w Gazie, które zakłada też wymianę wciąż przetrzymywanych tam przez Hamas izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów. Zarówno Biden, jak i Harris naciskają na jak najszybsze zawarcie porozumienia. Zdaniem przedstawicieli Białego Domu perspektywa rozejmu jest "bliższa niż kiedykolwiek wcześniej".
Biden i Netanjahu spotkali się następnie z rodzinami zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Wychodząc ze spotkania, bliscy porwanych powiedzieli, że ostatni raz mieli taką nadzieję na ich uwolnienie w listopadzie, gdy doszło do krótkotrwałego rozejmu i wymiany niektórych jeńców.
W piątek Netanjahu ma polecieć na Florydę, by rozmawiać z kandydatem republikanów w wyborach Donaldem Trumpem.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!