"Donald Tusk, były szef UE, który powiedział kiedyś, że zwolennicy brexitu zasługują na 'specjalne miejsce w piekle', odkrył w sobie Nigela Farage'a. Polski premier przeszedł sporą przemianę od czasów, gdy w latach brexitu był przewodniczącym Rady Europejskiej" - zauważył brytyjski dziennik. Gazeta przypomniała, że wtedy Tusk ostrzegał Wielką Brytanię przed wybieraniem tego, co dla niej wygodne, a teraz obiecał, że Polska "odzyska kontrolę" nad swoimi granicami, zażądał wyłączeń z unijnych zasad migracyjnych i zapowiedział, że Warszawa nie zaakceptuje ustalonych w Brukseli kwot migrantów. Ogłaszając, że Polska tymczasowo zakaże migrantom ubiegania się o azyl na jej terytorium, Tusk zadeklarował, że "zażąda" od UE "uznania" jego decyzji. Strategia migracyjna. Brytyjskie media: Tusk obrał kurs kolizyjny z Brukselą "Daily Telegraph" zauważa, że minął nieco ponad rok od kiedy w wyborach parlamentarnych Tusk odsunął od władzy eurosceptyczną i antyimigrancką partię Prawo i Sprawiedliwość. "Od tego czasu, były gnębiciel brexiteerów wyciąga strony z podręcznika zwycięskiej w referendum kampanii Leave. Woli zaryzykować bycie na kursie kolizyjnym z Brukselą, niż zostać oskrzydlonym z prawej strony przez swoich populistycznych rywali przed wyborami prezydenckimi w przyszłym roku. Tuskowi prawdopodobnie ujdzie to na sucho dzięki uldze, jaką odczuwa Bruksela z pozbycia się Prawa i Sprawiedliwości, jego kontaktom we wpływowej Europejskiej Partii Ludowej oraz rosnącym wpływom Polski w UE" - ocenił. Gazeta napisała, że choć liczba nielegalnych przekroczeń granic UE spadła w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku o 42 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, to państwa członkowskie zaostrzają swoją postawę, a na szczycie UE mają być omawiane rozwiązania podobne, jak chciała zastosować Wielka Brytania na mocy umowy z Rwandą o wysyłaniu tam nielegalnych imigrantów. Strategia migracyjna. Brytyjski dziennik porównuje premierów Polski i Francji "Daily Telegraph" zwrócił uwagę, że Tusk nie jest pierwszą wielką osobistością związaną po stronie unijnej z brexitem, która zmieniła zdanie po opuszczeniu Brukseli i powrocie do swojego kraju, bo podobną woltę wykonał Barnier. Były negocjator ds. brexitu jest obecnie premierem Francji i przewodzi nowemu prawicowemu rządowi, obiecując rozprawienie się z nielegalną migracją, a jego przetrwanie zależy od eurosceptycznej Marine Le Pen. Przypomniał, że gdy Barnier w 2022 roku bez powodzenia starał się o prezydenturę, wezwał do ochrony prawnej przed sądami europejskimi, aby nie mogły one kwestionować francuskich decyzji w sprawie deportacji i poparł referendum w sprawie tymczasowego zakazu migracji spoza UE do Francji. "Dziwnie jest słyszeć dwóch kluczowych graczy UE w dramacie brexitu brzmiących tak bardzo jak Farage. Kiedy zapytałem go o to, Barnier odpowiedział po prostu: 'Fala się odwróciła'" - napisał publicysta brytyjskiego dziennika. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!