Chodzi o tłumaczenia na język czeski i angielski dwóch dokumentów, które minister Ziobro prezentował podczas ubiegłotygodniowego spotkania z Vierą Jourową w resorcie sprawiedliwości. Z informacji PAP wynika, że pierwszy materiał to artykuł byłego prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego pt. "Żeby się sędziom chciało chcieć" - opublikowany w 2004 r. w "Gazecie Wyborczej". "Media informują o wcale licznych - jak na profesję ludzi o nieskazitelnych charakterach - aferach korupcyjnych, pijanych sędziach w gmachach sądów i pijanych sędziach za kierownicą samochodów, sędziach - sprawcach przestępstw pospolitych. Co do części tych afer dotychczasowe mechanizmy ustawowe korekcyjne są bezradne wobec siły układu, wobec przejawów demonstrowanej publicznie mentalności oblężonej twierdzy najważniejszych struktur naszego sądownictwa" - czytamy w przytoczonym artykule. Jak dowiedziała się PAP, Viera Jourova otrzymała również tłumaczenie obszernego fragmentu materiału z 2007 r. pt. "Głęboka przebudowa państwa. Projekt programu dla Platformy Obywatelskiej", autorstwa m.in. Ewy Kopacz, Bronisława Komorowskiego, Marka Biernackiego i Zbigniewa Chlebowskiego. Reakcja resortu Z informacji przekazanych przez MS wynika, że w przetłumaczonym rozdziale "Podniesienie jakości sądownictwa" znajduje się diagnoza, zgodnie z którą "głównym problemem polskiego sądownictwa jest wadliwie działająca Krajowa Rada Sądownictwa, która zamiast stać na straży właściwych wartości konstytucyjnych, przede wszystkim zajmuje się ochroną przywilejów korporacyjnych, bez brania pod uwagę wynikających z tego negatywnych skutków dla porządku konstytucyjnego państwa". Według resortu sprawiedliwości przedstawiony w 2007 r. przez Platformę Obywatelską plan sanacji polskiego sądownictwa zawierał również postulat zmiany wyboru członków KRS. Jak wskazał resort, nie był to wybór sędziów przez sędziów, lecz wybór członków KRS przez Sejm. Jej skład powinien nosić charakter niekorporacyjny. "Sposób doboru składu Rady powinien gwarantować także szerszą niż tylko sędziowską kontrolę nad procedurami doboru i nominacji sędziowskich" - głosi dokument programowy PO cytowany przez resort. Jak wskazało MS, Platforma Obywatelska szła dalej w swych rozwiązaniach niż przewidują obecne przepisy. "Proponowano, aby w gremium KRS nie zasiadali sędziowie, tylko przedstawiciele środowisk akademickich, zgłaszani przez senaty wyższych uczelni" - podkreślił resort. Zdaniem ministerstwa, wbrew głoszonej dziś krytyce Izby Dyscyplinarnej SN, PO sama proponowała powołanie tego rodzaju organu - odrębnego od korporacji Sądu Dyscyplinarnego Zawodów Prawniczych. Wizyta wiceszefowej KE w Warszawie W ubiegły wtorek w resorcie sprawiedliwości gościła wiceszefowa Komisji Europejskiej, unijna komisarz ds. wartości Viera Jourova, która przebywała z wizytą w Warszawie w związku z przeprowadzaną w Polsce reformą sądownictwa. Podczas wizyty w stolicy Jourova spotkała się też m.in. z marszałek Sejmu Elżbietą Witek, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim, I prezes SN Małgorzatą Gersdorf, rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem. Po spotkaniu z wiceszefowa KE minister Ziobro powiedział, że polski rząd i polski minister sprawiedliwości nie zgodzą się na segregację państw w Unii Europejskiej. "Nie może być tak, że w jednych państwach UE i KE zgadza się na to, aby w mechanizmie demokratycznym sędziów wyłaniali pośrednio obywatele, bo tak jest w Niemczech, a w innym państwie, takim jak Polska, gdzie wprowadzamy bardzo pośredni mechanizm kontroli demokratycznej do procesu wyłaniania sędziów (...), żeby mówiono, że nam nie wolno, Polakom nie wolno, a innym wolno" - mówił Ziobro. Kompromis Ziobry? "W geście dobrej woli zaproponowałem pani komisarz kompromis możliwy do przeprowadzenia w ramach wyłaniania sędziów w Polsce (...) "Zastrzegłem jednocześnie, że nie widzę możliwości powrotu do modelu korporacyjnego w jakimkolwiek kształcie, dlatego że był on szkodliwy, dysfunkcjonalny i oceniany krytycznie przez różne środowiska polityczne wcześniej" - dodał Ziobro. Z kolei w ostatnim czasie KE złożyła wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych przeciw Polsce w odniesieniu do systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Jeśli TSUE go uzna, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zawieszona.