Eurodeputowani będą debatować o przeinaczaniu historii europejskiej i pamięci o II wojnie światowej w związku ze słowami, jakie padły w ostatnim czasie z ust prezydenta Rosji Władimira Putina. Co powie Jourova? "Komisja Europejska w pełni odrzuca wszelkie fałszywe twierdzenia, które próbują zniekształcać historię II wojny światowej lub przedstawiać ofiary, takie jak Polska, jako sprawców" - ma powiedzieć Jourova, według tekstu jej przemówienia udostępnionego PAP. Wiceprzewodnicząca KE ds. wartości ma przypomnieć, że "UE powstała z popiołów II wojny światowej i Holokaustu" w czasie, gdy świat dzieliła zimna wojna. "Te wspomnienia są podstawą projektu europejskiego i naszą odpowiedzialnością za przyszłość. Te fakty historyczne nie podlegają dyskusji" - ma zaznaczyć Jourova. Wiceszefowa KE ma przypomnieć, że to pakt Ribbentrop-Mołotow utorował drogę do rozpętania II wojny światowej. "Sojusz niemiecko-sowiecki umożliwił atak na Polskę przez nazistowskie Niemcy 1 września 1939 roku, a następnie wojska sowieckie 17 września. Wydarzenia te zapoczątkowały drugą wojnę światową - to fakty" - podkreśli Czeszka. Zwróci też uwagę, że zniekształcenie faktów historycznych to zagrożenie dla demokratycznych społeczeństw i należy się im przeciwstawiać jak tylko jest to możliwe. Putin o II wojnie światowej W grudniu prezydent Putin, krytykując wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego, dotyczącą rozpętania II wojny światowej, ocenił, że jej przyczyną nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał, że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał". Ze Strasburga Krzysztof Strzępka