Uchwalone przez polski Sejm tzw. "wakacje kredytowe" będą drogo kosztować niemiecki Commerzbank i jego spółkę zależną - mBank. W ramach ustawy pomocowej wprowadzonej w obliczu gwałtownie rosnących rat kredytu kredytobiorcy będą mogli zawiesić do końca 2023 roku spłatę miesięcznych zobowiązań wobec banku nawet do ośmiu razy. Commerzbank przewiduje, że odbije się to negatywnie na jego wynikach finansowych w trzecim kwartale 2022 r. Bank może w ten sposób stracić nawet od 210 do 290 mln euro. Dlatego rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko polskim regulacjom. Wakacje kredytowe. Dla kogo i gdzie składać wnioski? Szefowa ds. finansów Commerzbanku Bettina Orlopp nadal spodziewa się jednak w tym roku zysku netto w wysokości ponad miliarda euro. Jej zdaniem prognoza ta jest obwarowana zastrzeżeniem, że koniunktura gospodarcza nie ulegnie znacznemu pogorszeniu, na przykład z powodu niedostatecznych dostaw gazu. Wynik finansowy zależy także od tego, czy Commerzbank będzie musiał zwiększyć rezerwę we frankach szwajcarskich dla mBanku.Jak podaje agencja DPA, spór o starsze kredyty zaciągnięte we frankach szwajcarskich w mBanku, toczy się od lat. Dotąd Commerzbank odnotował z tego tytułu wydatki sięgające 900 mln euro.(DPA/stef)