- W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska po roku negocjacji dała zielone światło dla polskiego planu odbudowy - powiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen w europarlamencie, dodając, że "ten plan będzie wspierał Polaków w drodze ku bardziej zrównoważonej i lepszej przyszłości". - Jak we wszystkich planach odbudowy, inwestycje są związane z reformami. Przyjęcie tego planu związane jest w szczególności z jasnym zobowiązaniem rządu Polski do niezależnego wymiaru sprawiedliwości - podkreśliła von der Leyen. - Te zobowiązania mają na celu spełnienie trzech elementów, takich jak: Rozwiązanie obecnej izby dyscyplinarnej i zastąpienie jej niezależnym sądem ustanowionym zgodnie z prawem;Zreformowanie systemu dyscyplinującego, tzn. kontrowersyjne wykroczenia dyscyplinarne muszą być usunięte np zwrócenie się do trybunału sprawiedliwości;Wszyscy sędziowie, przeciwko którym Izba Dyscyplinarna wydała orzeczenia, powinni mieć prawo do tego, by ich sprawy rozpatrzyła nowa Izba. Von der Leyen: Nie zawahamy się rozpocząć kolejnych postępowań wobec Polski - To są te trzy kamienie milowe, które muszą zostać wypełnione, zanim dojdzie do wypłacenie jakichkolwiek środków. Chcę zapewnić, że nie wydamy żadnych środków do momentu zrealizowania tych reform - podkreśliła szefowa KE. Dodała, że "pierwsza płatność może zostać dokonana, kiedy nowe przepisy wejdą w życie i spełnią te warunki". - Poza tym Polska musi do końca 2023 wykazać, że wszyscy sędziowie, którzy zostali pozbawieni swoich funkcji niezgodnie z prawem, zostali przywróceni do pracy. Jeśli to nie nastąpi, nie będzie żadnych wypłat - kontynuowała Ursula von der Leyen. - Kiedy ten postęp zostanie osiągnięty, to nie będzie jeszcze koniec kwestii praworządności w Polsce - kontynuowała szefowa KE. - Przyjęcie KPO dla Polski nie powstrzymuje żadnego postępowania dot. praworządności w Polsce. Będziemy kontynuować te postępowania i nie zawahamy się rozpocząć kolejnych, jeśli będzie taka potrzeba - powiedziała w europarlamencie Von der Leyen. - Orzeczenie TSUE pozostaje wiążące i KE nadal będzie egzekwowała decyzję sądu i będzie nakładała dzienne kary, aż rząd nie zastosuje się do tych orzeczeń - oświadczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej. Europoseł Legutko: debata o polskim KPO jest nie tylko absurdalna, ale też niegodziwa Występujący w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), trzeciej co do wielkości grupy w PE, Ryszrad Legutko ocenił, że poziom absurdu w tej debacie "przekracza nawet najbardziej zaniżone standardy racjonalności". - Obecna debata jest nie tylko absurdalna, ale powiedziałbym, że jest niegodziwa. Zwracam się do posłów spoza Polski, którzy te debatę popierają: proszę państwa, przecież wy o Polsce nic nie wiecie. (...) Słyszałem też takie określenie, że Polska ma rząd autorytarny. (...) W Polsce jest tysiąc razy więcej wolności niż w takim kraju jak Hiszpania, która jest rządzona przez niezwykle represywny i nieprzyjemny rząd. Zero wiedzy, kompletna ignorancja i tylko napędzanie się ideologiczną nienawiścią i nabzdyczeniem - powiedział polski eurodeputowany. - Uderza mnie ten kłamliwy język, który tutaj pada. Kiedy mówicie państwo o demokracji, to nie chodzi wam wcale od demokracje, tylko o tyranię jednej grupy. Kiedy mówicie o wartościach, to chodzi wam o zastraszanie i szantaż. Kiedy mówicie o praworządności, to chodzi o zdobycie dodatkowej pałki na przeciwników. Kiedy w roku 2004 Polska wchodziła do Unii Europejskiej nawet najwięksi przeciwnicy UE w moim kraju i poza nim nie wyobrażali sobie podobnej degeneracji - skonkludował Legutko. Przedstawiciel prawicowej frakcji Tożsamość i Demokracja (ID) Nicolaus Fest wyraził KE wdzięczność za uwolnienie środków na Krajowy Plan Odbudowy Polski. "Jest to znak rozsądniejszego myślenia po stronie Komisji. Polska obroniła swoją suwerenność wobec zakusów Brukseli. Nie rozumiem, dlaczego nominowanie z politycznego klucza sędziów w Niemczech nie jest problemem, a w Polsce nagle staje się problemem. Nawet jeśli nikt tego nie chce przyznać, to nadeszły czasy, w których lewicowe mrzonki nie mają racji bytu w konfrontacji z rzeczywistością. Polska nie tylko ochroniła Europę przed tysiącami uchodźców z Afganistanu, którzy czekali na granicy białoruskiej, ale również teraz robi bardzo wiele dla bezpieczeństwa Europy. Musimy być za to wdzięczni również rządowi PiS, a nie bez przerwy zasypywać go nowymi żądaniami" - zaapelował europoseł z Niemiec.