Jak podał TSUE w komunikacie, wiceprezes Trybunału przypomniał, że "środek tymczasowy może zostać na wniosek strony w każdej chwili zmieniony lub uchylony ze względu na zmianę okoliczności podważającą ocenę sędziego orzekającego w przedmiocie środków tymczasowych". Zmiana lub uchylenie takiego środka nie działa jednak wstecz. TSUE poinformował też, że "10 marca 2023 r. Polska wystąpiła do Trybunału z wnioskiem o uchylenie lub, tytułem ewentualnym, o zmianę postanowienia o nałożeniu na nią wspomnianej okresowej kary pieniężnej. Na poparcie tego wniosku Polska podniosła, że w konsekwencji wprowadzenia zmian w prawie zastosowała się w pełni do zobowiązań ciążących na niej na mocy środków tymczasowych". Jak przekazano, "następnie, zbadawszy, czy Polska wykazała zmianę okoliczności oznaczającą, że okresowa kara pieniężna nie jest już uzasadniona, wiceprezes doszedł do wniosku, że środki przyjęte przez Polskę nie są wystarczające do zapewnienia wykonania wszystkich środków tymczasowych wskazanych w postanowieniu z dnia 14 lipca 2021 r.". TSUE obniżył karę dla Polski. "Przepisy zawieszone jedynie częściowo" Zwrócono uwagę, że "skutki orzeczeń Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zezwalających na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej lub jego zatrzymanie nie zostały zawieszone, a w każdym razie nie w sposób natychmiastowy". "Ponadto, wbrew zobowiązaniom wynikającym ze środków tymczasowych, Polska nie wykazała całkowitego i skutecznego zawieszenia stosowania przepisów krajowych zakazujących sądom krajowym badania spełniania wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, ani środków umożliwiających pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego, który przeprowadził to badanie" - podkreślono w komunikacie. "W ocenie wiceprezesa Polska jedynie częściowo zawiesiła stosowanie przepisów przekazujących do wyłącznej właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpoznawanie zarzutów braku niezawisłości sędziego lub braku niezależności sądu" - dodano. Zaznaczono jednak, że "wiceprezes uznał, że środki wprowadzone przez Polskę po podpisaniu postanowienia nakładającego dzienną okresową karę pieniężną mogą w znacznej mierze zapewnić wykonanie środków tymczasowych wskazanych w postanowieniu z dnia 14 lipca 2021 r.". "W szczególności wskazał, że Polska uchyliła przepisy przyznające Izbie Dyscyplinarnej określone uprawnienia do orzekania w przedmiocie statusu sędziów, oraz że izba ta została zniesiona" - wyjaśniono. Wiceprezes podkreślił też, że "szereg środków przyjętych przez Polskę skutkowało wzmocnieniem środków prawnych przysługujących sędziom, których dotyczyły orzeczenia Izby Dyscyplinarnej, lub ułatwieniem, w niektórych sytuacjach, badania spełniania wymogów dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy". "Zważywszy na skutek przyjętych przez Polskę środków, wiceprezes obniżył kwotę okresowej kary pieniężnej do 500 000 euro dziennie, począwszy od dnia podpisania tego postanowienia" - przekazano. Wyrok w sprawie ma zapaść 5 czerwca. W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska odrzuciła wniosek polskiego rządu o zaprzestanie naliczania kar za niewykonanie środka tymczasowego TSUE. Spór o praworządność. Milion euro kary dziennie Sprawa rozpoczęła się latem 2021 roku, kiedy to TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Kluczowe kwestie to m.in. uchylanie immunitetu sędziowskiego oraz przywrócenie sędziów odsuniętych od orzekania. Za niezastosowanie się do postanowień na Polskę nałożona została kara jednego miliona euro dziennie. Ta była naliczana od 3 listopada 2021 roku i potrącana z funduszy dla Polski. 3 listopada 2022 roku polski rząd wniósł o zaprzestanie naliczania kar. Argumentowano to tym, że w połowie lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym. Zlikwidowano wówczas Izbę Dyscyplinarną, a w jej miejsce powołano Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Aby zapoznać się z nowymi argumentami polskiej strony, na pięć miesięcy Komisja Europejska zawiesiła wysyłanie wezwań do zapłaty. Ustawa o SN trafiła jednak do Trybunału Konstytucyjnego.