Zastrzeżenia dotyczą dwóch wyroków polskiego sądu. W pierwszym - z lipca 2021 roku, TK orzekał, iż Polska nie jest zobowiązana do płacenia kar nałożonych przez TSUE, jeśli te dotyczą kwestii organizacji sądownictwa. W drugim, który zapadał w październiku tego samego roku, trybunał orzekł o prymacie konstytucji nad prawem unijnym. Zdaniem Komisji Europejskiej wyroki naruszają art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej. Chodzi o prawo do skutecznej ochrony sądowej. Według KE "Trybunał Konstytucyjny nie spełnia już wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio na mocy ustawy. Wynika to z nieprawidłowości przy mianowaniu trzech sędziów w grudniu 2015 r. oraz przy wyborze prezesa w grudniu 2016 roku". Europoseł PiS: To grillowanie Polski - Myślę, że jest to kolejny element przeciągania liny z naszym krajem - mówi Interii europoseł PiS Ryszard Czarnecki i dodaje, że "stosuje się podwójną miarę". - Na przykład w Holandii go (trybunału konstytucyjnego) w ogóle nie ma. A tutaj czepia się, to dobre określenie, poszczególnych wyroków, po to, żeby dalej Polskę grillować, co jest elementem pewnej walki politycznej. A z czego ona wynika? Nie z tego, że w Polsce rządzi PiS, tylko z tego, że Polska w ostatnich latach stała się krajem bardzo konkurencyjnym gospodarczo i geopolitycznie, dlatego trzeba jej konkurencyjność ograniczać, np. takim grillowaniem - zaznaczył Czarnecki. Warto nadmienić, że w Holandii rzeczywiście nie ma klasycznego odpowiednika Trybunału Konstytucyjnego. Funkcjonuje tam jednak Rada Stanu, która opiniuje projekty legislacyjne. W rozmowie z Interią Czarneckiemu odpowiedział Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy. - To są jakieś kompletnie wyssane z palca historie i teorie spiskowe dziejów. Komisja Europejska jest organem traktatowym, instytucją, która najzwyczajniej w świecie ma za zadanie być strażniczką traktatów. Nie doszukiwałbym się ani złej woli, ani polityzacji, ani jakiejś próby gnębienia Polski - mówił poseł. Dodał, że Komisja Europejska "widzi, co się dzieje w Polsce". - Trybunał Konstytucyjny, a więc jeden z elementów sądownictwa nie tylko polskiego, ale też europejskiego, został sprowadzony do roli politycznego urzędu, wypełniającego polityczne zamówienia. A Unia Europejska jest zbudowana na wartościach takich jak niezależność sądów - podkreślił. - Po prostu PiS przez siedem lat nawarzył piwa i dzisiaj musi to piwo spijać - dodał Krzysztof Śmiszek. Co oznacza decyzja Komisji Europejskiej? KE złożyła sprawę polskiego trybunału do TSUE w trybie art. 258 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Co to oznacza? W skrócie: najpierw Komisja zgłasza państwu uchybienie. Kraj ten może zgłosić swoje uwagi. Następnie KE wskazuje termin, w którym państwo ma naprawić uchybienia. Jeśli kraj odpowiednio zmienił prawo - koniec sprawy. Jeżeli tego nie zrobił, rozpoczyna się nowa procedura o zdecydowanie bardziej wymiernych skutkach. Na postawie art. 258 Komisja ma możliwość skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Najpierw trybunał orzeka o naruszeniu prawa. Państwo ma obowiązek naprawić uchybienie. Załóżmy, że tego nie robi. Wówczas Komisja, uwzględniając różne warunki, między innymi przedmiot sprawy, czas trwania uchybienia, kondycję państwa, wskazuje karę finansową. Później Trybunał decyduje, czy dane państwo rzeczywiście nie wykonało wyroku nakazującego zmiany w prawie. Jeśli stwierdzi, że tak, wówczas nakłada karę w kwocie nie większej, niż ta zaproponowana przez Komisję. Polska i Komisja Europejska przed TSUE Obecnie przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej Polska i Komisja Europejska mają 13 aktywnych spraw. Komisja dopatrzyła się naruszeń między innymi w kwestii sądownictwa - ustawa o sądach powszechnych i system dyscyplinarny sędziów w Polsce; kwestii zwolnienia z akcyzy produktów wykorzystywanych do produkcji leków; przekroczeniu dopuszczalnych norm jakości powietrza w Polsce czy też w sprawie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Od 15 lutego w zestawieniu jest nowa sprawa - dotycząca polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wśród 13 postępowań jest też pięć, które dotyczą spraw niezgodności polskich przepisów z unijnymi dyrektywami. Są to: niewłaściwe zastosowanie dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych w Polsce (termin wdrożenia przepisów upłynął w 2015 roku);sprawa odwołania prezesa UKE w 2020 roku i naruszenie przepisów dyrektywy ramowej. Według prawa UE, warunki, które mogą prowadzić do wcześniejszego odwołania prezesa krajowego organu regulacyjnego, muszą zostać określone przed rozpoczęciem kadencji;kontrole niezgodność związane z dyrektywami dotyczącymi zamówień publicznych (termin wdrożenia przepisów upłynął w 2016 roku);nieprawidłowa implementacja przepisów dyrektywy o hałasie. KE zarzuca Polsce brak map hałasu i planów działania. Sprawa trafiła do TSUE w lutym 2021;nieprawidłowa implementacja przepisów o dyrektyw o ochronie dzikiej fauny i flory oraz ochronie dzikiego ptactwa. Według KE, w 2019 roku Polska zgodziła się odpowiednio zmienić przepisy o gospodarce leśnej, ale nie zrobiła tego do grudnia 2020 roku, kiedy sprawa trafiła do TSUE. 167 uchybień. Polska na tle innych państw Inną sprawą jest skala kolizji unijnych przepisów z Polskimi. Przyjrzyjmy się uchybieniom w unijnym prawie na przykładzie innych państw Unii Europejskiej. Komisja stale monitoruje zgodność prawa w państwach członkowskich z przepisami unijnymi. Jeśli oceni, że wystąpiły uchybienia, ma instrumenty prawne, które mają zmusić państwo do reakcji. Wykorzystanie art. 258 jest jednym z późniejszych działań. Wcześniej KE stwierdza uchybiania i zwraca państwom uwagę, by zostały naprawione. Informacje na ten temat można znaleźć zestawieniu naruszeń prawa, prowadzonym przez Komisję Europejską. W przypadku Polski jest obecnie 167 takich spraw. Od niewypełnienia rozporządzeń, przez wezwania do wdrożenia dyrektyw, po zastrzeżenia w konkretnych przypadkach jak sądownictwo. Przypomnijmy, 13 z nich trafiło przed Trybunał Sprawiedliwości UE. Warto jednak zwrócić uwagę, że od początku naszego członkostwa w Unii polskim władzom udało się naprawić 1927 zastrzeżeń Komisji Europejskiej. Rumunia dołączyła do UE w 2007 roku. To drugie największe, po Polsce, państwo z byłego bloku wschodniego. Obecnie ma 109 zastrzeżeń zgłoszonych przez Komisję Europejską, przed Trybunałem cztery sprawy. Rozwiązane kwestie to 1551 przypadków. Hiszpania - kraj tzw. "starej Unii", podobny do Polski pod względem populacji. 188 aktywnych spraw, przed Trybunałem 12. Rozwiązanych uchybień - 2746. Tutaj należy zaznaczyć, że Hiszpania jest członkiem Unii od utworzenia wspólnoty, dołączyła do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej w 1986 roku. Na koniec, dla porównania spójrzmy na Niemcy. 108 aktywnych zastrzeżeń KE, trzy z nich przed Trybunałem. Dotychczas rozwiązano 2337 uchybień stwierdzonych przez Komisję Europejską.