Marija Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ, podczas środowej konfrenecji prasowej skomentowała niedawną wizytę premiera Marcela Ciolacu w Kiszyniowie. Jej zdaniem szef rumuńskiego rządu "zachęcał mołdawskich przywódców, by upewnili się, czy ich obywatele rozumieją, że przyszłość Moławii jest w Unii Europejskiej". - Ale skąd to wahanie? Powinien był po prostu powiedzieć: nie w UE, ale w Rumunii. Tego właśnie chcą - podkreśliła. Premier rumuńskiego rządu zdecydował się na wydanie oświadczenia, w którym oskarżył Rosję o dezinformację. - Władze rosyjskie rozpaczliwie próbują odwieść Mołdawię od jej europejskiej drogi - powiedział Marcel Ciolacu. Podkreślił, że "agresywna propaganda Moskwy" , której należy przeciwdziałać, zniekształca fakty, ignoruje realia. Mołdawia dołączy do UE? Premier Rumunii: Nie dajcie się zastraszyć Rosji Marcel Ciolacu zaapelował, by rządzący Mołdawią byli stanowczy i "nie dali się zastraszyć". - Rumunia stoi ramię w ramię z Mołdawią w realizacji jej europejskiego marzenia - dodał. 20 października w Mołdawii odbędzie się referendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej. Głosowanie odbywa się równolegle z wyborami prezydenckimi. Urzędująca prezydent Maia Sandu ubiega się o reelekcję. Rząd zdecydował się na połączenie obu głosowań, aby zmobilizować proeuropejskich wyborców i dać im możliwość zagłosowania na urzędującą prezydent. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!