Zaskakujące sceny w PE, posłowie zaczęli śpiewać. "To nie Eurowizja"
Przemówienie Viktora Orbana w Parlamencie Europejskim spotkało się z bardzo żywiołową reakcją jego zwolenników. Posłowie z frakcji węgierskiego premiera wstali i zaczęli śpiewać piosenkę "Bella ciao". Musiała reagować prowadząca obrady Roberta Metsola. Polityk wskazywała, że "nie jesteśmy na Eurowizji".
Premier Węgier przemawiał w środowe przedpołudnie na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu z racji węgierskiego przewodnictwa w pracach Rady Unii Europejskiej.
- Przybyłem tu by zaalarmować, że zmiany w Unii Europejskiej są potrzebne - podkreślał Viktor Orban. Wskazywał, że jego kraj pełni rolę pośrednika między poszczególnymi państwami członkowskimi UE w niepewnym czasie pełnym konfliktów.
Przemówienie, w którym praktycznie pominięto temat Ukrainy, spotkało się z żywiołową reakcją członków europarlamentarnej frakcji Orbana, czyli Patriotów dla Europy.
Parlament Europejski. Żywiołowa reakcja na wystąpienie Orbana
Zaczęło się od gromkich barw, które następnie przerodziły się w wielki hałas. Posłowie zaczęli wstawać z miejsc i unosić pięści w geście zwycięstwa.
Po kilkunastu sekundach usłyszeć było można słowa piosenki "Bella ciao", którą zaintonowali sympatycy Viktora Orbana. Wyraźnie zaskoczona obrotem spraw była przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.
- To nie jest Eurowizja - podkreślała polityk z Malty, apelując o uszanowanie powagi izby. W tym momencie na mównicy oczekiwała już Ursula von der Leyen, aby odnieść się do wystąpienia węgierskiego premiera.
Strasburg. Dwie różne wizje UE. Orban kontra von der Leyen
W środę w Strasburgu Viktor Orban zwracał uwagę, że celem UE jest uszczelnianie granic, walka z nielegalną migracją czy deregulacja polityki rolnej. Inne zdanie miała przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Polityk wskazywała na kwestię Ukrainy. - Nadal niektórzy obarczają winą za konflikt nie najeźdźcę - Putina - a tego, kto został najechany - walczących o wolność Ukraińców - stwierdziła.
- Rosja cały czas pokazuje, że nie jest dostawcą godnym zaufania, a tymczasem Węgry nadal kupują rosyjskie surowce, wyłamując się ze wspólnego embarga - podkreślała von der Leyen, wbijając szpilę przedmówcy.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!