- Rosja usiłuje zrobić wszystko, żeby namieszać, wywołać chaos w państwach bałtyckich, ich polityce wewnętrznej. (...) W ostatnim czasie widzimy powrót do hard power - instrumentów militarnych. Aczkolwiek są one coraz częściej połączone z instrumentami hybrydowymi - mówi w rozmowie z Interią dr Aleksandra Kuczyńska-Zonik. Tak Rosja wywiera presję na państwa bałtyckie Kierowniczka Zespołu Bałtyckiego w Instytucie Europy Środkowej podkreśla, że cały czas wśród działań destabilizacyjnych można wskazać wykorzystanie migrantów wysyłanych do państw bałtyckich przez rząd Alaksandra Łukaszenki. Moskwa wywiera presję na państwa bałtyckie również poprzez ataki cybernetyczne i działania propagandowe. To nie wszystko, bo Rosja posiada istotny element nacisku na Litwę, Łotwę i Estonię - rosyjskie mniejszości w tych państwach. Mniejszości w państwach bałtyckich. Tajna broń Moskwy Mniejszości rosyjskojęzyczne to istotny element rosyjskich nacisków. - Dla Łotwy i Estonii to około 30 proc. populacji. Dla Litwy to około 5-6 proc. Dla Litwy to nie jest aż taki duży problem, tym bardziej, że ta mniejszość rosyjska jest zintegrowana stosunkowo dobrze. Natomiast dla Łotwy i Estonii jak najbardziej - zaznacza Kuczyńska-Zonik. - Przez lata te społeczności rosyjskojęzyczne, bo mówimy nie tylko o Rosjanach, ale też Białorusinach, pozostawały pod dużym wpływem informacyjnym. Widać to w preferencjach wyborczych i skłonnościach względem partii bardziej prokremlowskich - dodaje ekspertka i podkreśla, że rosyjskojęzyczne społeczności "mniej chętnie" podchodzą do polityk wewnętrznych krajów bałtyckich. Cała rozmowa z dr Aleksandrą Kuczyńską-Zonik na Forum Ekonomicznym w Karpaczu jest dostępna poniżej. Jakub Krzywiecki --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!