Putin zabrał głos ws. wydarzeń w Dagestanie. Wskazuje winnych
Władimir Putin oskarża Ukrainę o podżeganie do pogromów w Rosji pod kierownictwem zachodnich państw. W taki sposób prezydent próbuje tłumaczyć demonstracje w Dagestanie. Instytut Studiów Wojennych (ISW) wskazuje na szerszy kontekst słów dyktatora.

ISW przeanalizowało i oceniło kampanię ofensywną Rosjan. Wiele wskazuje na to, że więcej tracą na radykalnych postawach niż odwrotnie.
30 października siły ukraińskie poczyniły potwierdzone postępy w pobliżu Bachmutu i zachodnim obwodzie zaporskim. Dzień wcześniej rosyjskie organy służby stłumiły zamieszki w Machaczkale w Republice Dagestanu.
Rosja. Szturm na lotnisko w Dagestanie
Niedzielny szturm na lotnisko w rosyjskim Dagestanie był spowodowany "wpływami zewnętrznymi". Tak ogłosił rzecznik Kremla. Po głośnych protestach kontrolę nad lotniskiem przejęła policja.
Zdaniem Kremla osoby niepożądane przyczyniły się do wykorzystania szeroko rozpowszechnionych obrazów cierpienia w Gazie, aby podburzyć ludzi w muzułmańskim regionie Rosji na północnym Kaukazie.
To miałaby być przyczyna, dla których grupa młodych mężczyzn dopuściła się wtargnięcia na płytę lotniska w Machaczkale, kiedy ogłoszono, że przyleci tam samolot z Izraela.
Szturm w Dagestanie. Rosja oskarża Ukrainę
Władimir Putin oskarżył Ukrainę o ich konflikt z Izraelem i pobudzanie antysemityzmu. Tymczasem, mniejszość rosyjska potępiła uczestników zamieszek i władzę regionalną za ignorowanie postaw wrogich przeciwko Żydom.
ISW podsumowuje, że "poszerzanie ideologii hipernacjonalistycznych" przez Kreml jako usprawiedliwienie wojny, ma konsekwencje wewnętrzne dla Rosji, szczególnie dla społeczeństw, w których żyją mniejszości etniczne.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!