Prezydent Erdogan chce "zamrożenia konfliktu" w Ukrainie. Ma konkretny plan
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ma przedstawić swój pomysł na zakończenie wojny w Ukrainie - informuje agencja Bloomberga. Według doniesień za "najbardziej realistyczne podejście" Ankara uważa m.in.: odłożenie rozmów o dołączenie Ukrainy do Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego o co najmniej 10 lat.
Prezydent Turcji ma przedstawić swoją propozycję "zamrożenia konfliktu" w Ukrainie na poniedziałkowym szczycie grupy G20 w Rio de Janeiro.
Według Bloomberga Erdoganowi przedstawiono dane wywiadowcze wskazujące, że w przypadku kontynuowania walk, Ukraina może stracić dużo więcej terytorium niż dotychczas.
Wojna na Ukrainie. Turcja przedstawi najbardziej "realistyczne podejście"
Jak informuje amerykańska agencja, Ankara proponuje zatrzymanie sił Wołodymyra Zełeńskiego oraz Władimira Putina na obecnych pozycjach. Dodatkowo Ukraina miałaby odłożyć temat rozmów o przystąpieniu do struktur NATO na co najmniej 10 lat, by częściowo spełnić żądania Kremla.
Ostatnią rzeczą miałoby być wyznaczenie strefy zdemilitaryzowanej w Donbasie, na wschodzie Ukrainy, gdzie stacjonowałyby wojska międzynarodowe jako gwarancja pokoju. Państwo otrzymałoby jednak rekompensatę w postaci dostaw uzbrojenia.
Tureckie władze w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że ten plan byłby bardzo trudny do zaakceptowania przez Kijów, jednak uważają to za najbardziej "realistyczne podejście" w sytuacji w jakiej znajduje się nasz wschodni sąsiad. Mimo tego, Erdogan ma nadzieję, że przekona prezydenta Zełeńskiego do udziału w rozmowach pokojowych w Stambule.
Szczyt G20. Kogo zabraknie?
Turecki lider ma przedstawić swoją propozycję na szczycie G20, jednak zabraknie na nim dwóch kluczowych osób. Prezydenci zarówno Ukrainy, jak i Rosji nie pojawią się na spotkaniu w Rio de Janeiro.
Absencja Władymira Putina wynika z jego chęci by nie "zakłócać" przebiegu spotkania ze względu na jego obowiązujący, międzynarodowy nakaz zatrzymania. W jego miejsce pojedzie szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow.
Z kolei prezydent Ukrainy nie weźmie udziału w szczycie, ponieważ prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva "zignorował coraz bardziej desperackie prośby Zełenskiego o zaproszenie" - informuje Bloomberg.
Warto przypomnieć, że południowoamerykański kraj znajduje się w grupie BRICS, do której należy m.in.: wraz z Indiami, Chinami, czy Rosją.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!