Robert Fico potwierdził w środę w mediach społecznościowych, że rosyjski przywódca Władimir Putin oficjalnie zaprosił go na uroczystości 9 maja. Słowacki premier przyznał, że "z przyjemnością" to zaproszenie przyjął. Fico zostanie tym samym pierwszym przedstawicielem Słowacji, który od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę pojawi się na Kremlu z oficjalną wizytą. Inni zachodni przywódcy do Moskwy nie jadą. Rosja: Premier Słowacji spotka się z Putinem Będzie to w sumie trzecia wizyta przywódcy któregoś z unijnych państw w Moskwie od 24 lutego 2022 roku. W lipcu z Putinem spotkał się premier Węgier Viktor Orban. Z kolei w kwietniu 2022 roku do Moskwy udał się kanclerz Austrii Karl Nehammer. Tamto spotkanie miało jednak miejsce bezpośrednio po jego wizycie w Buczy i zostało uzgodnione ze stroną ukraińską. Robert Fico podkreślił rolę Armii Czerwonej i Związku Radzieckiego w zwycięstwie nad III Rzeszą. Według niego obywatele Republiki Słowackiej "z czcią i szacunkiem pamiętają wszystkie rocznice i wydarzenia związane z wyzwoleniem przez Armię Czerwoną w latach 1944-1945". Premier oznajmił także, że rząd wspiera dziedzictwo walki ze skrajnymi ideologiami, a także tę o "prawdę historyczną" o II wojnie światowej i roli Armii Czerwonej. "W duchu powyższego jest rzeczą naturalną, że jako Premier Republiki Słowackiej jestem niezwykle zainteresowany udziałem w oficjalnych uroczystościach, które odbędą się 9 maja 2025 r. w Moskwie. Z przyjemnością przyjąłem zatem oficjalne zaproszenie prezydenta Federacji Rosyjskiej" - dodał. Robert Fico poleci do Moskwy. "Zaszczyt" Decyzja słowackiego premiera nie jest zaskoczeniem. Jeszcze w październiku, gdy Fico wystąpił na antenie propagandowej telewizji Rossija 1, zapowiadał, że przyjazd do Moskwy w maju byłby dla niego "zaszczytem". Był to pierwszy wywiad z europejskim politykiem w rosyjskiej telewizji od czasu wybuchu pełnoskalowej inwazji. Agencja Reutera przypomina, że słowacki rząd wstrzymał dostawy sprzętu wojskowego do Kijowa, zezwalając jednocześnie na kontynuację sprzedaży komercyjnej. Premier argumentował, że dostawy broni przedłużają trwającą wojnę. Słowacja. Robert Fico: Donald Trump pytał mnie o zdanie Wcześniej słowacki polityk poinformował, że pogratulował Donaldowi Trumpowi zdecydowanego zwycięstwa w amerykańskich wyborach prezydenckich. Wyraził również przekonanie, że na Słowacji i w całej Europie istnieją ogromne oczekiwania związane z rolą Trumpa w rozwiązaniu konfliktu w Ukrainie. Fico dodał, że Trump pytał go o zdanie na temat wojny. "Zainteresował się moimi opiniami jako premiera Słowacji, kraju sąsiadującego z Ukrainą" - powiedział. Słowacki premier zaznaczył, że powtórzył swoje stanowisko, które regularnie prezentuje publicznie. "Pozwoliłem sobie na osobistą uwagę, że stawialiśmy (Fico i Trump - red.) czoła podobnym wyzwaniom, jak próby wpakowania nas do więzienia i fizycznej likwidacji, co na szczęście nie udało się naszym przeciwnikom" - napisał Fico na swoim profilu w mediach społecznościowych. Media przypomniały, że zamachowiec, który strzelał do Trumpa na wiecu w Pensylwanii, interesował się przebiegiem nieudanego zamachu na słowackiego premiera. Fico został postrzelony w maju tego roku. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!