Widzą symbol w dacie śmierci papieża. "Coś się dzieje"
- To symbol pokazujący, że coś się dzieje. Wybrał dzień swojej śmierci - tak komentowała śmierć papieża Franciszka jedna z wiernych przebywająca tego dnia w Lourdes. Przebywający tam pielgrzymi modlili się w intencji Ojca Świętego przy Grocie Massabielle, gdzie św. Bernadetta doznawała objawień.
Do Sanktuarium Matki Bożej w Lourdes co roku przybywają miliony pielgrzymów. Jest to miejsce szczególne dla chrześcijan, które odwiedzają wierni z całego świata, modląc się o uzdrowienia i potrzebne łaski.
Jednak tegoroczny Poniedziałek Wielkanocny okazał się szczególnym dniem dla przebywających tam pielgrzymów. O godzinie 7:35 rano w swoim domu w Watykanie zmarł papież Franciszek.
Wierni przebywający wówczas w Lourdes zgromadzili się przy Grocie Massabielle i modlili się tam za "papieża ubogich".
Papież Franciszek nie żyje. Wierni zaskoczeni
Jak podaje agencja AFP, która zebrała reakcje i relacje przebywających w dzień śmierci papieża w Lourdes, wierni byli zaskoczeni śmiercią Ojca Świętego, ale jednocześnie upatrywali symboliki w dacie jego odejścia.
Kilku pielgrzymów stwierdziło, że znaczącym dla nich faktem jest to, że zmarł dzień po obchodach Wielkanocy na placu Świętego Piotra podczas, których udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu.
- To symbol pokazujący, że coś się dzieje. Kiedy ludzie mówią, że nie mogą wybrać dnia, w którym umrą, to się mylą - powiedziała 43-letnia kobieta z Bordeaux. - Wybrał dzień swojej śmierci - podkreśliła.
Inny pielgrzym przekazał, że będąc w Lourdes "jeszcze bardziej jednoczy się w modlitwie ze wszystkimi chrześcijanami na całym świecie". O papieżu mówił:
- Był człowiekiem o wielkim sercu. Wszyscy jesteśmy poruszeni jego śmiercią i pokorą, którą okazywał, aż do ostatniego dnia. Wczoraj pojawił się publicznie, naprawdę mogliśmy zobaczyć, że nie czuje się dobrze, ale służył do końca swojego kapłaństwa.
"Wielka strata". Pielgrzymi w Lourdes opłakują papieża Franciszka
Był wielkim papieżem, papieżem ubogich, wielkim chrześcijaninem - powiedziała 55-letnia kobieta, dodając, że jego śmierć była dla wszystkich "wielką stratą".
- Próbował zmodernizować Kościół, co nie jest łatwym zadaniem - dodała.
- To szok dla wszystkich. Był naszym ojcem. Nie potrafię znaleźć słów, aby wyrazić, co czuję - mówiła inna z wiernych.
- Pozostał skromny i pomagał wszystkim krajom w potrzebie. Mówił piękne słowa i wierzył w lepszy świat - dodała z uśmiechem.
Papież Franciszek nie odwiedził osobiście Lourdes we Francji. W sierpniu 2023 roku, z okazji 150. Narodowej Pielgrzymki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, przesłał jednak swoje błogosławieństwo i wyrazy duchowej bliskości do 20 tysięcy wiernych zgromadzonych w sanktuarium w Lourdes.
Jednak 15 marca 2013 roku, dwa dni po swoim wyborze na papieża, Franciszek modlił się przy Grocie Matki Bożej z Lourdes znajdującej się w Ogrodach Watykańskich.
Źródło: AFP
