Trump podjął decyzję ws. pogrzebu Franciszka. "Nie możemy się doczekać"
"Melania i ja będziemy uczestniczyć w pogrzebie papieża Franciszka w Rzymie. Nie możemy się doczekać, aby tam być" - przekazał na swojej platformie Truth Social prezydent USA Donald Trump. Ojciec Święty zostanie pochowany pod koniec tygodnia. Dokładną datę wyznaczą na wtorkowej kongregacji kardynałowie.

W poniedziałek wieczorem Donald Trump przerwał spekulacje i potwierdził, że razem ze swoją małżonką Melanią będzie w Rzymie na pogrzebie papieża Franciszka, który zmarł tego dnia nad ranem w wieku 88 lat.
Papież Franciszek nie żyje. Trump podpisał rozporządzenie
Po otrzymaniu informacji o śmierci papieża Franciszka amerykański przywódca nakazał opuszczenie flag państwowych do połowy masztu, aby uhonorować zmarłego Ojca Świętego.
- Właśnie podpisałem rozporządzenie wykonawcze, by opuścić flagi naszego kraju, wszystkie, wszystkie flagi federalne i flagi stanowe do połowy masztu na cześć papieża Franciszka. Był dobrym człowiekiem. Pracował ciężko. Kochał świat - mówił podczas wystąpienia na tradycyjnej imprezie wielkanocnej dla dzieci.
Rozporządzenie ma obowiązywać do czasu pogrzebu papieża.
Jeszcze po południu, pytany przez dziennikarzy o obecność na uroczystościach pogrzebowych Ojca Świętego, Trump mówił, że nie podjął decyzji. Jednocześnie nazwał zmarłego Biskupa Rzymu "bardzo dobrym człowiekiem, który kochał świat i zwłaszcza kochał ludzi, którym ciężko się powodziło".
Śmierć papieża Franciszka. Pogrzeb inny niż zazwyczaj
Zgodnie z testamentem papieża, ma on zostać pochowany w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie, a nie w Watykanie, o czym poinformowała Stolica Apostolska. W dokumencie Franciszek podkreślił, że chce, aby jego grób był skromny i miał wyłącznie jeden napis - jego papieskie imię po łacinie.
"Wydatki związane z przygotowaniem mojego pochówku zostaną pokryte z sumy (ofiarowanej przez - red.) dobroczyńców, którą przekazałem do Papieskiej Bazyliki Świętej Marii Większej (...)" - nadmienił w swojej ostatniej woli papież Franciszek.
Przyczynami śmierci głowy Kościoła był udar i "nieodwracalna zapaść kardiologiczna".
O dokładnej dacie pogrzebu zadecydują we wtorek rano kardynałowie. Ceremonia zostanie zorganizowana między piątkiem a niedzielą.