Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
Niepokojący ruch Rosji na granicy. Jest reakcja NATO
"Prowokacją" i "testowaniem Europy" nazwali przedstawiciele europejskich krajów zachowanie Rosji. Jej służby usunęły boje z rzeki stanowiącej granice z Estonią. UE domaga się wyjaśnień, NATO zapewnia Tallinn o swoim wsparciu, a Moskwa nieustannie milczy. To nie pierwszy przypadek w ostatnich dniach, gdy graniczne ruchy Kremla wzbudzają niepokój.

Rosyjscy pogranicznicy w czwartek nad ranem usunęli 24 z 50 boi, jakie znajdowały się na rzece Narwa, wyznaczające granicę z Estonią. Władze w Tallinie oświadczyły, że takie działania są "oczywistą prowokacją" i wezwały ambasadora Rosji, aby wyjaśnił "prowokacyjny incydent".
Również dyplomaci z innych krajów potępili posunięcie Kremla, odbierając je jako prowokację wobec sąsiada. "Ten incydent na granicy wpisuje się w szerszy schemat działań hybrydowych Rosji, w tym na jej granicach morskich i lądowych w regionie Morza Bałtyckiego" - stwierdził szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell. Dodał, że UE oczekuje wyjaśnień od Moskwy i zwrotu boi.
Wsparcie dla Estonii okazał również szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. "NATO solidaryzuje się z naszym sojusznikiem - Estonią przed jakimkolwiek zagrożeniem dla ich suwerenności" - napisał w piątek w sieci.
Rosja usunęła boje z granicy. Donald Tusk: Testuje Europę
Także premier Polski na piątkowym spotkaniu z wyborcami w Białymstoku poinformował o swojej wymianie zdań z estońską szefową rządu. - Dostałem smsa od pani premier, która wyraziła głębokie zaniepokojenie zachowaniem Rosji" - przekazał, nazywając zdarzenie prowokacją i "testowaniem Europy przez Rosję".
Kreml na razie nie zabrał oficjalnie głosu ws. incydentu na rzece Narwa. W ubiegłym roku sprzeciwił się on instalacji przez Estończyków około połowy z 250 planowanych nowych boi na rzece. Ich zadaniem jest m.in. ułatwienie nawigacji w regionie granicznym oraz uniknięcie przypadkowego wpłynięcia na terytorium Rosji.
Kilka dni temu z rosyjskiego rządu wypłynął pomysł ustawy o rewizji części granic na Bałtyku. Chociaż zawierający taki pomysł projekt został usunięty z sieci, wywołał niepokój. W środę rosyjskiego dyplomatę wezwano w tej sprawie do MSZ Litwy.
"Przypomniano i podkreślono, by Federacja Rosyjska przestrzegała swoich międzynarodowych zobowiązań, wynikających z prawa międzynarodowego i działała zgodnie z postanowieniami Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza, której Federacja Rosyjska jest stroną" - czytamy w komunikacie resortu spraw zagranicznych z Wilna.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!