W artykule, który opublikowany został na portalu dziennika "Tagesspiegel" Christoph von Marschall odniósł się do czerwcowego spotkania Andrzeja Dudy z Xi Jinpingiem. Według autora polski prezydent pojechał do Chin wymóc na tamtejszych władzach nacisk na Białoruś i Alaksandra Łukaszenkę. Polscy politycy mają bowiem, zdaniem von Marschalla, świadomość, że Pekin może wymusić na białoruskim dyktatorze wstrzymanie wsparcia dla nielegalnych migrantów znajdujących się na naszej granicy. Niemiecki dziennikarz przyznał, powołując się na rozmowy z dyrektorem Centrum Studiów Strategicznych w Warsaw Enterprise Institute, że już po kilkudziesięciu dniach efekt został osiągnięty, a liczba nielegalnych migrantów znacząco spadła. "To graniczny z sensacją (...) Polska wywiera presję na Chiny i odnosi sukces. Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja. Berlin zwleka zwykle z grożeniem Chinom represjami, obawiając się chińskich retorsji" - stwierdził von Marschall. "Czy Polska działa odważniej niż Niemcy, czy też ma lepsze instrumenty nacisku?" - zapytał autor. Niemieckie media o wizycie Dudy w Chinach. "Twarde interesy" Pozytywne zdanie na temat skuteczności polskiej dyplomacji przedstawił także analityk Fundacji Nauka i Polityka (SWP) Kai-Olaf Lang. Stwierdził, że Polska jest w stanie wykorzystywać "jeden z niewielu posiadanych atutów", czyli położenie geograficzne, do wpływania na chińskie władze. - Polska nie prowadzi polityki konfrontacyjnej wobec Chin, lecz realizuje swoje twarde interesy - ocenił. Według Langa jednym z najważniejszych elementów przesądzających o skuteczności polskich polityków w kontaktach z władzami w Pekinie jest umiejętność dobrej obserwacji i analizy geopolitycznych układów. Jego zdaniem w Polsce zauważono, że Białoruś stara się zbliżyć do Chin, by zredukować zależność od Rosji i dzięki temu udało się w dogodnym momencie przedstawić zdecydowane stanowisko w tej sprawie. - Polska zaprezentowała nową postawę, ulokowaną między opartą na wartościach sceptyczną polityką Litwy wobec Chin, a przezornością takich krajów jak Niemcy. Postawę, która może być uwzględniona w polityce UE wobec Chin - podsumował. Źródło: "Tagesspiegel" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!