W Hiszpanii prawicowo-konserwatywna partia Partido Popular (PP) i jej lider Alberto Nunez Feijoo chcą po wyborach utworzyć koalicję ze skrajnie prawicową Vox. Za swojego sojusznika uważa tę antyuniją partię polski PiS. Mateusz Morawieckli w styczniu 2022 wziął udział w zorganizowanym przez Vox w Madrycie zjeździe pod hasłem "Obronić Europę". - Nasz przyjaciel Santiago- mówił polski premier o liderze Vox Santiago Abascalu. Niemiecka prasa ostrzega europejskich konserwatystów przed skutkami aliansów z prawicowymi populistami. Wskazuje na efekty ich rządów w Polsce i na Węgrzech. SZ: Europa powtarza błędy z USA "Konserwatywna partia w USA, zamiast przeciwstawić się rosnącemu radykalizmowi na swoim prawym skrzydle, najpierw zawarła z nim sojusz, a potem uległa mu. Sprzedała swoją duszę. Wielu konserwatystów w Europie powtarza obecnie ten sam błąd szukając szczęścia w sojuszach z prawicowymi populistami" - pisze Joachim Kaeppner w weekendowym wydaniu "Sueddeutsche Zeitung". Taką sytuację można było jego zdaniem zaobserwować ostatnio w Finlandii, gdzie "rasiści i świry" objęli nagle wysokie stanowiska rządowe. W Hiszpanii konserwatywna PP może z pomocą ultraprawicowej Vox przejąć rząd. Niemcy wyjątkiem. Kordon wokół AfD Umiarkowane prawicowe, mieszczańskie, demokratyczno-konserwatywne partie stoją przed dylematem: jak postępować z partiami stojącymi bardziej na prawo? Czy oprzeć się pokusie dojścia razem z nimi do władzy, czy raczej zgodzić się na taką opcję? Obecny trend wskazuje na tę drugą opcję. Wyjątkiem są partie chrześcijańsko demokratyczne (CDU/CSU) w Niemczech, które utrzymują "ścianę przeciwpożarową" przeciwko prawicowej Alternatywie dla Niemiec - pisze komentator. Wśród powodów autor wymienia utrzymującą się w Niemczech traumę roku 1933. Niemieckie siły narodowo-konserwatywne wyobrażały sobie wówczas, że wykorzystają Adolfa Hitlera i jego nazistów do swoich celów, a stało się dokładnie odwrotnie. Beztroska europejskich konserwatystów W innych krajach konserwatyści wykazują natomiast "głupią beztroskę" lub "brak skrupułów" narzucając się prawicowym populistom, chociaż kraje te również mają faszystowską przeszłość, jak choćby Włochy i Hiszpania. "Ekstremiści oddają cześć dawnym dyktatorom i masowym mordercom Mussoliniemu i Franco" - czytamy w "SZ". Kaeppner krytykuje szefa mieszczańsko-chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, który wybrał jego zdaniem "politykę przytulania się" z prawicowymi populistami. Takie sojusze prowadzą do samozniszczenia. Rozsądni konserwatyści chcą zachować to, co prawicowi populiści atakują. "Konserwatyści powinni bronić państwa prawa i wartości demokratycznych, które prawicowym populistom i ultranacjonalistom są solą w oku. Kto wchodzi z nimi w koalicje, ten wybiera partnerów, którzy sieją wątpliwości wobec demokracji, którzy stale poszukują prowokacji, prześladują mniejszości, wprowadzają ksenofobię na salony i wzywają do wyjścia ze wspólnoty wolnego świata. Mają na myśli wszystko poza konstruktywną współpracą rządową" - pisze komentator "SZ". Polska, Turcja, Węgry: efekty działań populistów Zdaniem Kaeppera obecnie na horyzoncie nie widać masowego ruchu faszystowskiego. Prawicowy populizm działa w sposób bardziej umiarkowany, obiecuje powrót do wyidealizowanej przeszłości, której nigdy nie było. Karmi się strachem wielu ludzi, przed szybkimi zmianami. "Nie chce od razu zniszczyć instytucji wolności, jak kiedyś naziści czy frankiści, lecz chce je opanować i osłabić od środka". Rezultat - demontaż wolności można obserwować na Węgrzech, w Polsce, Turcji a nawet w Izraelu" - tłumaczy komentator. Prawicowy populizm nie jest partnerem, lecz jest zagrożeniem demokracji - kontynuuje Kaeppner. Jak zaznacza, to nie przypadek, że wielu prawicowych populistów wspieranych jest przez Putina, nawet jeśli niektórzy, jak postfaszyści we Włoszech z ostrożności dystansują się, przynajmniej obecnie, od "warlorda na Kremlu". "Prawicowego populizmu nie powinno się kopiować, czy też kokietować go wypowiedziami przeciwko ochronie klimatu lub ofertą wprowadzenia do rządu. Nowoczesny konserwatyzm może wiele problemów wiedzieć inaczej niż lewica czy liberałowie - w polityce społecznej, migracji, na rynku pracy. Ale jeśli konserwatyzm ma mieć przyszłość, to musi pozostać twardy wobec prawicy" - konkluduje komentator "Sueddeutsche Zeitung" Joachim Kaeppner. TAZ z obawami o Hiszpanię: kontrola ekstremistów Przed współpracą ze skrajną prawicą ostrzega też "Tageszeitung" (TAZ). "Rząd zakazuje flag LGBTQ na budynkach publicznych, mniejszości kulturowe pozbawia ich (rodzimego) języka, filmy i spektakle teatralne są zdejmowane z programu z powodu rzekomej homoseksualnej propagandy. Rząd neguje obecność przemocy seksualnej i zmian klimatu. Rząd cementuje prawicową odpowiadającą mu większość na wyższych szczeblach wymiaru sprawiedliwości. Wszystko, co nadchodzi z Brukseli, traktowane jest jako globalizacyjne wariactwo. Prawo narodowe stoi znów nad prawem UE" - czytamy w "Tageszeitung". "Nie, mowa jest nie o Polsce Andrzeja Dudy, Węgrzech Viktora Orbana ani Włoszech Giorgii Meloni. Mowa jest o tym, co może się stać w Hiszpanii po wyborach parlamentarnych" - pisze Reiner Wandler. "Skręcenie kolejnego kraju na prawo byłoby fatalnym sygnałem dla UE. Ponad jedna trzecia mieszkańców UE żyłaby w tym przypadku pod niedemokratycznymi rządami z uczestnictwem lub wręcz pod kontrolą prawicowych ekstremistów. Nie byłby to dobry omen przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w przyszłym roku. Stawką jest nie tylko Hiszpania, lecz także przyszłość UE" - podsumowuje komentator "TAZ". Jacek Lepiarz / Redakcja Polska Deutsche Welle