We wtorkowy poranek w mediach społecznościowych Aleksieja Nawalnego pojawił się wpis, którego autorem jest sam opozycjonista. Jak przekazał, został przewieziony do kolonii karnej nr 3 "Wilk Polarny" na północy Rosji w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznej. Aleksiej Nawalny przerwał milczenie. "Jestem cały i zdrowy, widziałem się z prawnikiem" "Mieszkam teraz za kołem podbiegunowym we wsi Charp, a najbliższe miasto ma piękną nazwę: Łabytnangi" - napisał i dodał, że trafił tam w sobotę wieczorem. Jak czytamy we wpisie oponenta Władimira Putina, ostatnie 20 dni było dla niego "dość wyczerpujące", ale teraz jest "w świetnym humorze". Podkreślił, że stosowano wobec niego poważne środki bezpieczeństwa przez całą trasę jego zagmatwanej podróży po całej Rosji. "Nie spodziewałem się, że ktokolwiek mnie tu znajdzie przynajmniej do połowy stycznia" - zażartował i przekazał, że zapuścił brodę. Nawalny poinformował również, że spotkał się ze swoim prawnikiem, jest cały i zdrowy. Podziękował również za wsparcie oraz życzył swoim obserwującym Wesołych Świąt. Współpracownicy Nawalnego: Oni chcą go odciąć od świata O tym, że Aleksiej Nawalny przebywa obecnie w kolonii karnej nr 3 w miejscowości Charp zlokalizowanej za kołem podbiegunowym przekazała w poniedziałek jego rzeczniczka Kira Jarmysz. Przez niespełna trzy tygodnie nie było wiadomo, gdzie znajduje się jeden z liderów antykremlowskiej opozycji. Istniały również podejrzenia, że mógł umrzeć. "Dzisiaj (w poniedziałek - red.) widział go adwokat. Z Aleksiejem wszystko w porządku" - przekazała. Zdaniem Leonida Wołkowa, bliskiego współpracownika Nawalnego, oponent Putina trafił tak daleko od cywilizacji, by jeszcze bardziej odizolować go od świata. - Do tej kolonii praktycznie nie można się dostać, niemożliwe jest nawet wysyłanie tam listów - powiedział. Portal Meduza cytuje szefa Fundacji Walki z Korupcją Iwana Żdanowa, który zaznaczył, że warunki w kolonii karnej nr 3 "Wilk Polarny" znajdującej się 60 km na północ od koła podbiegunowego są surowe, ponieważ to strefa wiecznej zmarzliny. - To jeden z najbardziej wysuniętych na północ zakładów karnych w Rosji - dodał. Przedstawiciel projektu "Wsparcie więźniów politycznych. Memoriał" jest przekonany, że przeniesienie Nawalnego do kolonii karnej "Wilk Polarny" można oceniać jako kolejną formę presji na niego, "co najmniej z uwagi na niezwykle trudne warunki klimatyczne". Aleksiej Nawalny usłyszał łączny wyrok 30 lat więzienia Przeniesienie Nawalnego ma związek z tym, że ostatni wyrok, który zapadł wobec polityka, nakazywał, iż musi on odbywać karę w kolonii o szczególnym reżimie - napisał serwis Agientstwo. Agientstwo zaznaczyło też, że geograficznie nie jest to najbardziej odizolowany zakład karny w Rosji, gdyż kilkadziesiąt kilometrów od niego znajduje się miasto Salechard, w którym jest lotnisko. Lot do Moskwy zajmuje trzy godziny. Ponadto w miejscowości Charp zatrzymują się też pociągi jadące z Moskwy; przejazd trwa prawie dwie doby. Nawalny, który w minionych latach organizował wielotysięczne demonstracje przeciw rosyjskim władzom, został aresztowany w styczniu 2021 roku po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia. Władze rosyjskie wytoczyły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!