W czwartek szef sztabu generalnego armii izraelskiej zdymisjonował dwóch dowódców armii, którzy odpowiedzialni byli za atak na konwój humanitarny dla mieszkańców Strefy Gazy. Zorganizowali go pracownicy organizacji World Central Kitchen. Jak podaje izraelski Channel 14, Herzi Halevi zwolnił dowódcę Brygady Nahal, jednej z głównych organizacji piechoty, a także innego starszego stopniem dowódcę w tej samej brygadzie. Pomimo koordynacji z armią izraelską konwój został zaatakowany po dostarczeniu pomocy humanitarnej, co doprowadziło do międzynarodowego potępienia i przeprosin ze strony Halevi za tragiczny incydent. Atak na konwój z pomocą humanitarną. "Błędna identyfikacja" W środę szef izraelskiej armii przeprosił za atak na konwój z pomocą humanitarną. Powiedział, że do zdarzenia doszło w wyniku "błędnej identyfikacji", spowodowanej "wojną w bardzo skomplikowanych warunkach". Konwój został zaatakowany, gdy opuszczał magazyn w mieście Deir al Balah w środkowej Gazie, gdzie zespół wolontariuszy wyładował ponad 100 ton żywności humanitarnej, która dotarła do Strefy Gazy z Cypru. Wiele krajów potępiło zabójstwo pracowników organizacji humanitarnych, w tym Stany Zjednoczone, które wyraziły "głębokie zaniepokojone" tą sytuacją w wyniku, której zginęli obywatele Australii, Polski, Wielkiej Brytanii i Palestyny. "Intensywna koordynacja i negocjacje". Armia Izraela wiedziała kogo atakuje? Według organizacji humanitarnych izraelskie wojsko prawdopodobnie posiadało informacje o nazwiskach i narodowościach każdego z wolontariuszy, którzy zostali zabici w wyniku izraelskiego ataku. Szef Australijskiej Rady ds. Rozwoju Międzynarodowego twierdzi, że przed wjazdem pracowników do Strefy Gazy, z pomocą humanitarną, miały miejsce "intensywna koordynacja i negocjacje". W związku z tym siedmiu pracowników organizacji charytatywnej było tam "z pełną świadomością" izraelskiego wojska. Przypomnijmy, że w poniedziałek, trzy pojazdy oznaczone jako należące do organizacji charytatywnej World Central Kitchen (WCK), zostały uderzone przez izraelskie drony, gdy podróżowały trasą na południe od Dajr al-Balah, wcześniej zatwierdzoną i skoordynowaną z Siłami Obronnymi Izraela. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!