Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Krwawy "Marsz Kwiatów". Co najmniej jedna ofiara

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Wielotysięczne demonstracje przeciwników prezydenta Nikaragui Daniela Ortegi przeszły w sobotę ulicami stolicy kraju - Managui i wielu innych miast kraju. Domagano się natychmiastowej dymisji prezydenta i ukarania winnych śmiertelnych ofiar represji.

W trakcie demonstracji przeciwko prezydentowi Ortedze doszło do krwawych starć
W trakcie demonstracji przeciwko prezydentowi Ortedze doszło do krwawych starć/Marvin RECINOS/AFP

Doszło do starć z policją i uzbrojonymi prorządowymi bojówkarzami. Według niepełnych informacji co najmniej jedna osoba zginęła a 11 zostało rannych. Zabity to 23-letni mężczyzna.

Sobotnie demonstracje, nazwane "Marszem Kwiatów" były pierwszymi masowymi protestami przeciwko rządom Ortegi od 30 maja. Kosztowały one życie już ok. 20 osób, w tym również niepełnoletnich. Liczbę rannych ocenia się na co najmniej 220.

"Jestem tutaj ponieważ chcę aby Nikaragua, moja Nikaragua, była wolna. To źle kiedy dzieci, takie jak ja, umierają, ale musimy prowadzić dalej walkę aby pozbyć się dyktatora" - powiedział dziennikarzom jeden z demonstrantów w Managui, 15-letni chłopiec. Miał zasłoniętą twarz, w jednej ręce trzymał flagę nikaraguańską a w drugiej granatnik domowej roboty.

"Mam dzieci i wnuki i nie mogę znieść myśli, że może im się coś stać. Dlatego tu jestem" - powiedziała z kolei 78-letnia Luz Marina poruszająca się na wózku inwalidzkim.

Demonstracje, na apel Sojuszu Obywatelskiego na rzecz Demokracji, odbyły się także w miastach Leon, na północy kraju i w Masaja, na południu. Sojusz skupia m. in. studentów, przemysłowców i organizacji obywatelskich.

Masowe demonstracje w całej Nikaragui przeciwko rządom Ortegi i jego żony wiceprezydent Rosario Murillo, trwają już od 18 kwietnia. Są oni oskarżani o nadużywanie władzy, korupcję i prześladowanie przeciwników politycznych. Spirala przemocy nakręca się i pochłania coraz więcej ofiar.

72-letni obecnie Daniel Ortega to były przywódca lewicowej partyzantki, która obaliła w 1979 r. rządy dyktatora Anastasio Somozy. Późnej jednak sam stał się dyktatorem brutalnie tłumiąc wszelkie przejawy sprzeciwu wobec jego rządów.

Obecną falę protestów Ortega określa jako "próbę zamachu stanu wspieraną przez Stany Zjednoczone".

Rozmowy między rządem i Sojuszem Obywatelskim, przy mediacji Kościoła katolickiego, wznowiono w ub. poniedziałek, ale rychło utknęły one w martwym punkcie. Ortega, którego trzecia z kolei kadencja prezydenta upływa w styczniu 2022 r., stanowczo odrzucił postulaty przyspieszenia kolejnych wyborów, które powinny odbyć się w 2021 r., i przeprowadzenia ich w 2019 r. 

PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje