W ponad 200-stronicowym raporcie parlamentarnej komisji śledczej podkreślono, że w 2014 r. liderka Zjednoczenia Prawicowego (dawny Front Narodowy) oraz jej współpracownicy popierali aneksję Krymu przez Rosję, a także powtarzali publicznie w tej sprawie argumenty wykorzystywane przez Moskwę. Marine Le Pen mówiła m.in. o "demokratycznym referendum na Krymie" oraz o tym, że półwysep jest "rosyjskim terytorium". "To była bezpośrednia transmisja oficjalnego rosyjskiego języka", którą wyraźnie doceniano na Kremlu" - podkreślono w raporcie. Marine Le Pen "powtarza słowo w słowo język reżimu Putina" "Wszystkie uwagi Le Pen na temat Krymu z jej przesłuchania przed komisją śledczą powtarzają słowo w słowo oficjalny język reżimu Putina" - twierdzi Constance Le Grip, z prezydenckiej partii Renesans, która pełni funkcję sprawozdawczyni komisji. "Należy zauważyć, że agresja Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. oznaczała osłabienie prorosyjskich stanowisk Zjednoczenia Narodowego" - dodaje sprawozdawczyni. "Zjednoczenie Narodowe jest wyjątkowe pod względem ideologicznej bliskości z reżimem rosyjskim oraz powiązań finansowych, które będą przedmiotem szczegółowej analizy" - stwierdziła Constance Le Grip. W raporcie wskazano na powiązania między Rosją a niektórymi politykami RN, jak Thierry Mariani i Aymeric Chauprade. Ten drugi jako były poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia dawnego Frontu Narodowego w latach 2014-2019 "odegrał kluczową rolę w budowaniu więzi między partią Le Pen a niektórymi osobami bliskimi Putinowi" - stwierdzono w raporcie. Francuska komisja o Marine Le Pen. "Uprzywilejowana przez Moskwę" Jak informuje portal Franceinfo, który opisał raport, dokument cytuje słowa eurodeputowanej Nathalie Loiseau, z którą komisja śledcza rozmawiała na początku kwietnia. Według byłej minister ds. europejskich partia Le Pen jest "uprzywilejowana przez Moskwę do szerzenia wpływów (Rosji - red.) we Francji, podobnie jak w innych częściach Europy, w tym wśród skrajnej prawicy". "Związek ten tłumaczy się w szczególności silną zbieżnością poglądów z władzami rosyjskimi w zakresie wartości politycznych i w kwestiach geopolitycznych" - ocenia raport. W tym kontekście przywołano prorosyjskie stanowisko historycznego lidera dawnego Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Pena, gdy ocenił on, że "strategia politycznego i ideologicznego zbliżenia między partią a reżimem moskiewskim zostanie ustrukturyzowana i przyspieszona" po przejęciu władzy przez jego córkę Marine Le Pen. Le Pen oskarża komisję o upolitycznienie W raporcie zaznaczono, że w roku aneksji Krymu, ugrupowanie Le Pen uzyskało 9 mln euro pożyczki ze znajdującego się w rękach ludzi związanych z Putinem banku First Czech Russian Bank. Łącznie partia Le Pen zaciągnęła w latach 2014 i 2016 r. 12 mln euro długu w rosyjskim banku, by sfinansować wybory regionalne. Jak twierdzi w przypadku pożyczek nie było żadnych zobowiązań wobec Moskwy. Jak dotąd nie spłacono w całości pożyczek. Marine Le Pen przy różnych okazjach przekonywała, że nie miała innego wyboru, ponieważ żaden bank we Francji nie chciał sfinansować jej kampanii. Sama zainteresowana oskarża komisję o upolitycznienie. Oskarża komisję oraz prezydenta Emmanuela Macrona o chęć jej "zdyskredytowania".