Jak poinformował fiński rząd w porównaniu z poprzednim tego typu sondażem niepokój związany z rozszerzeniem wojny na Ukrainie oraz możliwymi zbrojnymi działaniami Rosji, skierowanymi wobec Finlandii, zadeklarował większy procent respondentów - pod koniec ubiegłego roku było to odpowiednio 73 oraz 63 proc. Wzrósł także odsetek obywateli, obawiających się działań Rosji, zmierzających do wywierania wpływu na fińskie społeczeństwo. Z dotychczasowych reakcji państwa fińskiego na politykę Rosji "zadowolonych" jest 63 proc. obywateli. To cykliczne badanie opinii publicznej zlecane przez władze - podkreślono w komunikacie rządu. Służą one poznaniu opinii obywateli na ważne bieżące tematy oraz poznaniu oceny działań państwowych służb. Moskwa: Finlandia ucierpi w pierwszej kolejności Kremlowi nie spodobała się decyzja Finlandii o przystąpieniu do NATO. Jak informowaliśmy w Interii pod koniec grudnia ubiegłego roku głos w tej sprawie zabrał przedstawiciel Rosji przy międzynarodowych organizacjach w Wiedniu Michaił Uljanow. - Oni są z nami sąsiadami i nie daj Boże, jeśli nastąpi jakiekolwiek pogorszenie, najpierw ucierpi sama Finlandia. Oczywiście, bardzo by mi się to nie podobało - stwierdził rosyjski dyplomata. Uljanow krytykował również podpisanie porozumienia o współpracy obronnej Finlandii i Stanów Zjednoczonych. Jego zdaniem fakt, że w ramach umowy wojsko amerykańskie będzie miało dostęp do fińskich obiektów wojskowych stanowi "poważne wyzwanie". Na fińsko-rosyjskie stosunki negatywnie wpłynęły również incydenty z udziałem migrantów, które rozpoczęły się na jesieni 2023 roku. Do Finlandii zaczęły napływać fale migrantów z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, bez ważnych dokumentów, z zamiarem ubiegania się o azyl. Fińskie służby uznały, że jest to zaplanowana akcja Kremla, mająca zdestabilizować sytuację w kraju. Zamknięto wówczas wszystkie przejścia graniczne z Rosją. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!