Jaszyn opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym deklaruje, że będzie kontynuował walkę przeciwko Putinowi. "Dopóki moje serce bije w piersi, będę walczyć z tyranią. Dopóki żyję, zła się nie ulęknę. Dopóki oddycham, będę z moimi ludźmi. Przysięgam" - zadeklarował we wtorek rosyjski opozycjonista we wpisie na X. "Wieści docierają do baraków obozowych powoli, a o śmierci Aleksieja Nawalnego dowiedziałem się dopiero wczoraj. Trudno zebrać myśli. Ból i przerażenie są nie do zniesienia. A jednak nie będę milczeć - powiem to, co uważam za ważne" - napisał Jaszyn. Rosyjski opozycjonista zapowiada kontynuację walki przeciwko Putinowi Wyjaśnił, że dla niego jest jasne, co stało się z Nawalnym. "Nie mam wątpliwości, że został zabity. Przez trzy lata Aleksiej znajdował się pod kontrolą sił bezpieczeństwa, które już w 2020 r. zorganizowały - nieudany - zamach na jego życie" - przekazał za pośrednictwem platformy X. Podkreślił, że nie jest istotne, kto zabił, bo bez wątpienia za zbrodnią stoi Putin, ponieważ "Nawalny był jego głównym przeciwnikiem w Rosji". Jednocześnie przyznał, że rosyjski rząd będzie manipulować opinią publiczną, tłumacząc, że "zabicie Nawalnego na miesiąc przed wyborami jest nielogiczne i że Putin jest zajęty polityką globalną i nie ma czasu myśleć o jakimś więźniu", ale to "kompletna bzdura". "Nie wierzcie w to" - zaapelował opozycjonista. "Po otruciu Aleksieja w 2020 r. propaganda broniła Putina argumentem 'gdyby chciał zabić, zabiłby'. Zgadza się. Chciał i zabił. I nie tylko zabił, ale zrobił to demonstracyjnie" - czytamy. Jaszyn przypomniał, że w taki sam sposób pozbyto się szefa grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. "To nie jest sposób myślenia męża stanu. To jest sposób myślenia przywódcy gangu" - stwierdził Rosjanin. Rosyjski opozycjonista ostrzega przed Putinem i jego propagandą We wpisie na social mediach przekazał, że "Putin jest pozbawiony jakichkolwiek ograniczeń moralnych i prawnych", a władzę utrzymuje tylko dzięki temu, że wzbudza w obywatelach strach. "Tych, którzy się nie boją, więzi i niszczy. Dlatego zastrzelono Borysa Niemcowa. Dlatego zginął Aleksiej Nawalny" - przekazał. Według opozycjonisty Nawalny zapisze się w historii "jako człowiek wyjątkowej odwagi, który szedł naprzód po to, w co wierzył. Szedł, gardząc strachem i śmiercią. Szedł z uśmiechem i podniesioną głową. I umarł jako bohater". "Putin pozostanie małym człowiekiem, który przypadkowo otrzymał ogromną władzę. Postać ukrywająca się w bunkrze, potajemnie zabijająca i czyniąca zakładnikami - swoich kompleksów - miliony ludzi" - czytamy. Jednocześnie Ilja Jaszyn podkreślił, że nie życzy śmierci Putinowi, ponieważ chce, aby ten odpowiedział za swoje zbrodnie. "Aleksiej Nawalny był moim przyjacielem. Podobnie Borys Niemcow. Działaliśmy we wspólnej sprawie i poświęciliśmy nasze życie staraniom, by Rosja była krajem pokojowym, wolnym i szczęśliwym" - napisał. Rosjanin przypomniał jak w 2015 roku, opłakując przyjaciela przyrzekł sobie, że nie będzie się bać i nie podda się w walce przeciwko Putinowi, teraz - opłakując Nawalnego - również się nie podda. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!