Carles Puigdemont ponownie uciekł. Miał mu pomagać strażak i policjanci

Aldona Brauła

Oprac.: Aldona Brauła

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
156
Udostępnij

Hiszpańska policja nakazała zatrzymanie Jordiego Turulla, jednego z byłych posłów Katalonii, w związku z powrotem Carlesa Puigdemonta. Były lider separatystów pojawił się niepodziewanie w Barcelonie i po krótkim przemówieniu ponownie zniknął. Funkcjonariusze zatrzymali także dwóch policjantów i strażaka, którzy także mieli przyczynić pomóc Puigdemontowi.

Carles Puigdemont zniknął po krótkim przemówieniu w Barcelonie
Carles Puigdemont zniknął po krótkim przemówieniu w Barcelonie NACHO DOCE/ReutersAgencja FORUM

Policja nakazała zatrzymanie Jordiego Turulla, który przez lata sprawował funkcję posła w katalońskim parlamencie. Polityk, który sam był oskarżany o działalność wywrotową, ma złożyć zeznania w sprawie nagłego powrotu Carlesa Puigdemonta.

Turull, który jest sekretarzem generalnym koalicji Junts per Catalunya (Razem dla Katalonii) wraz z katalońskim funkcjonariuszem policji i strażakiem miał pomóc Puigdemontowi w ponownej ucieczce po powrocie do Barcelony.

Hiszpania. Uciekł siedem lat temu. Nagle pojawił się w stolicy

Carles Puigdemont, który przez lata był liderem ruchu separatystycznego w Hiszpanii, w 2017 roku, po nieudanej próbie uzyskania niepodległości, usłyszał zarzuty. Zanim został zatrzymany uciekł za granicę. W ostatnim czasie mieszkał w Belgii.

Do Hiszpanii powrócił niespodziewanie w czwartek rano. Przyjechał do Barcelony, chociaż zarzuty nie zostały wycofane i nadal grozi mu zatrzymanie.

Puigdemont przyszedł pod siedzibę katalońskiego parlamentu, gdzie zgromadzili się zwolennicy odłączenia się Katalonii od reszty kraju.

Niech żyje wolna Katalonia. Prawo do samostanowienia należy do ludu, jest prawem zbiorowym. Nie dajmy się zwieść, zorganizowanie referendum nie jest i nigdy nie będzie przestępstwem. Siedem lat temu głosowało ponad dwa miliony obywateli - mówił Puigdemont.

Wielu spodziewało się, że pojawi się później w budynku parlamentu, ale on wszedł między tłum i rozpłynął się w powietrzu.

Mossos d'Esquadra, czyli katalońska policja, ustawiła blokady na drogach wylotowych z Barcelony. Funkcjonariusze przeczesują całe miasto w poszukiwaniu separatysty i sprawdzają wszystkie podejrzane auta.

Separatyści dążą do niepodległej Hiszpanii 

Wiadomo, że Puigdemontowi pomagało dwóch katalońskich policjantów i strażak, których już zatrzymano. Jeden z nich był właścicielem samochodu, który podjechał pod parlament i zabrał stamtąd lidera separatystów.

Carles Puigdemont uważa, że Katalonia powinna być oddzielnym państwem i walczy o to od lat. W 2017 roku wraz z innymi separatystami zorganizował referendum, które hiszpański Trybunał Konstytucyjny uznał za nielegalny. Politykowi to nie przeszkadzało i wkrótce ogłosił niepodległość.

Separatyście ostatecznie postawiono zarzuty, po czym uciekł z kraju. W mediach pojawiają się doniesienia, że pomagała mu w tym Rosja.

Według madryckiego dziennika "El Debate" Moskwa miała mu przekazać 10 milionów dolarów na "wszystkie wydatki" po ucieczce z kraju. Dodatkowo w 2017 roku - tuż przed referendum - Kreml oferował aż 500 mld dolarów gwarancji w przypadku w przypadku oderwania się regionu od Hiszpanii.

Źródło: BBC, Reuters, El País, AFP

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Przejdź na