Skandal na Kremlu. Dowódca za kratami, sprawa ma drugie dno
Pułkownik Dmitrij Pieszkow aresztowany. Rosjanie zarzucają zastępcy dowódcy 144. dywizji strzelców zmotoryzowanych sprzeniewierzenie racji żywnościowych. Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną wynika, że prawdziwym powodem zatrzymania może być chęć ukarania wojskowego za niepowodzenia na froncie.
O aresztowaniu byłego zastępcy dowódcy ds. logistyki 144. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych 20. Armii Sił Połączonych Moskiewskiego Okręgu Wojskowego poinformowała państwowa rosyjska agencja informacyjna, Tass.
Dmitrij Pieszkow aresztowany. Rosjanie zatrzymali własnego dowódcę
Z doniesień rosyjskich mediów wynika, że do zatrzymania płk. Dmitrija Pieszkowa doszło decyzją 235. garnizonowego sądu wojskowego. Dowódca złożył zażalenie, które zostało odrzucone przez sąd rejonowy.
Oficjalnym powodem aresztu jest sprzeniewierzenie racji żywnościowych przeznaczonych dla żołnierzy walczących w Ukrainie w Północnym Okręgu Wojskowym. Pieszkow nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Prawdziwe motywacje stojące za uwięzieniem dowódcy mogą być jednak zupełnie inne. Instytut Studiów nad Wojną wskazuje, że działania przeciwko Pieszkowowi mogą być częścią operacji mającej na celu wyeliminowanie dowódców, którzy nie wykazują pełnego podporządkowania rosyjskim władzom.
Amerykański think tank sugeruje, że ukaranie Pieszkowa może też okazać się przykładem i nauczką dla rosyjskich dowódców za niepowodzenia na froncie. Wskazywałyby na to porażki 144. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych w działaniach ofensywnych w obwodzie ługańskim. W ostatnim czasie jednostka miała utracić część okupowanego terytorium.
Niepewna sytuacja na froncie w kierunku Pokrowska
O porażkach Rosjan nie można mówić w przypadku linii frontowej w kierunku Pokrowska. Z analiz projektu DeepState wynika, że sytuacja w rejonie jest wyjątkowo trudna dla ukraińskiej armii. Rosja nie szczędzi dodatkowych wojsk, które przerzucane są do obszaru, a Ukraina traci coraz więcej terytorium.
Ukraiński obserwator wojskowy Konstantyn Maszowiec zauważył, że siły ukraińskie, które bronią obszaru w kierunku Pokrowska, mają gorszy sprzęt i środki ochrony, przez co nie są jeszcze w stanie wystarczająco spowolnić natarcia wojsk rosyjskich.
Maszowiec ostrzegł, że Rosjanie są bliscy osiągnięcia operacyjnie znaczącego przełomu w kierunku Pokrowska przed końcem sierpnia. Obecnie siły nieprzyjaciela koncentrują się na osiągnięciu przełomu w pobliżu miejscowości Żełanne i Nowohrodiwka, również w obwodzie donieckim.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!