Do tragedii doszło w sobotę nad ranem na festynie w Vigo w Hiszpanii. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że kiedy karuzela Saltamontes (po hiszpańsku konik polny - red.) była w ruchu, nagle jedno z jej ramion odłamało się, a wagonik, który był przymocowany do jego końca, spadł na ziemię. W wagoniku znajdował się 35-latek oraz jego partnerka. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna wypadł z siedziska, a jego głowa utknęła między wagonikiem a barierką, która odgradzała atrakcję. Mężczyzna odniósł poważne obrażenia i jego życia nie udało się uratować - zmarł na miejscu. Początkowo uważano, że jego partnerka również nie żyje, ponieważ na kilka minut straciła przytomność. Kiedy tylko się ocknęła, doznała szoku. Kobieta przeżyła wypadek. Hiszpański portal AS. com przekazał, że w szoku była także 14-letnia dziewczynka, która była świadkiem całego zdarzenia. Hiszpania. Tragedia na festynie. Runęło ramię karuzeli W czasie gdy doszło do tragedii na scenie występował popularny artysta Kiko Rivera. Później w mediach społecznościowych artysta wydał oświadczenie, w którym wyraził swój szok doniesieniami o zdarzeniu, a także przekazał kondolencje bliskim ofiary. Po wypadku na karuzeli festyn został zamknięty. Sprawą tragedii na atrakcji zajmuje się policja. Jak czytamy, "policja zażądała od osób odpowiedzialnych za sprzęt dokumentacji maszyny, aby mogły ją udostępnić organom sądowym". Na miejscu zdarzenia pracowała policja, ratownicy medyczni oraz straż pożarna. Źródło: AS.com ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!