O wizycie Krzysztofa Tołwińskiego pisze m.in. portal lokalnej gazety "Grodzieńska Prawda". W obszernej relacji media przyjazne Alaksandrowi Łukaszence przedstawiły Tołwińskiego jako prezesa partii Front, biznesmena oraz polityka, który przez lata pełnił funkcję m.in. wicemarszałka województwa podlaskiego, posła na Sejm RP oraz wiceministra skarbu państwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. W swojej politycznej karierze Tołwiński startował na radnego sejmiku województwa podlaskiego z ramienia Kukiz'15, był także liderem siedleckiej listy Konfederacji w wyborach parlamentarnych w 2019 r. Krzysztof Tołwiński w Grodnie: Agresywna polityka Polski Na konferencji po spotkaniu z wicegubernatorem obwodu grodzieńskiego Tołwiński zarzucał Polsce "agresywną politykę". Za prowokację nie uznał umieszczenia najemników Grupy Wagnera niedaleko granicy, a reakcję polskich władz i przemieszczenie sił zbrojnych. Twierdził też, że z "prowokacyjną" polityką wobec Rosji i Białorusi rzekomo nie zgadza się 30 proc. społeczeństwa. Przypomnijmy, że wystąpienie byłego wiceministra miało miejsce dzień przed tym, jak białoruskie śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną w okolicach Białowieży. - Nasza partia jest oczami tej części społeczeństwa, która myśli samodzielnie i chce innych informacji, nie ulega sztuczkom polskiej propagandy. Państwo polskie nie jest dziś suwerenne politycznie. Jeśli sytuacja się nie zmieni możemy spodziewać się prawdziwiej tragedii - mówił Tołwiński po spotkaniu z władzami Grodzieńszczyzny. Co więcej stwierdził, że Polska jest "niesamodzielna, niesuwerenna i uzależniona od obcych wpływów". Były wiceminister pod wrażeniem "białoruskich standardów" Propaganda ochoczo cytuje również wypowiedzi polityka o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej na Białorusi. Według Tołwińskiego decyzja jest... w pełni uzasadniona i została "podjęta w celu zagwarantowania bezpieczeństwa". Tołwiński w swoim wywodzie powtarzał tezy znane z propagandy rosyjskiej i białoruskiej: wieszczył Polsce konflikt wewnętrzny z udziałem Ukraińców, mówił o problemach z dostępnością leków. Dużą część swojej wypowiedzi poświęcił rzekomemu pogorszeniu się jakości żywności w Polsce, wychwalając jednocześnie "białoruskie standardy". Nie pierwsza taka wizyta Zarówno reżimowe media, jak i niezależny portal zerkal.io przypominają, że to nie pierwsza wizyta Tołwińskiego na Białorusi. W sierpniu ubiegłego roku "delegacja województwa podlaskiego" odwiedziła rejon wołkowyski, a w październiku pojawiła się w Grodnie. Zerkal.io przypomina, że od "delegacji" odciął się marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki, który potępił wyjazd, a o sprawie powiadomił polskie MSZ. Tołwiński opuścił Konfederację w 2021 r. W kwietniu 2022 r. zapowiedział utworzenie nowej partii politycznej Front, która ostatecznie została zarejestrowana w marcu 2023 r. Wśród partyjnych "wyzwań" wymienionych na stronie polityka jest m.in. "wyzwolenie się spod protektoratu politycznego Stanów Zjednoczonych", "deamerykanizacja Europy" i "deukrainizacja Polski". Członkowie Frontu za cel stawiają sobie również "działania polityczne na rzecz podjęcia przyjaznej i partnerskiej współpracy politycznej i gospodarczej". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!