Argentyna i Urugwaj pozbawione prądu

Przerwa w dostawie prądu nastąpiła chwilę po godz. 7.00 rano czasu lokalnego (12.00 w Polsce). Spowodowała paraliż komunikacyjny w kraju - stanęły pociągi, nie działa sygnalizacja świetlna. 

Awaria nastąpiła w momencie, gdy mieszkańcy czterech argentyńskich prowincji przygotowywali się do głosowania w wyborach lokalnych. Na Twitterze pojawiają się nagrania przedstawiające "głosowanie w ciemnościach".

Jak przyznała Alejandra Martinez, rzeczniczka argentyńskiego operatora sieci, firmy Edesur, awaria jest bezprecedensowa, jeśli chodzi o skalę. "To pierwszy raz, gdy coś takiego wydarzyło się w całym kraju" - powiedziała.

Awaria dotknęła większość terytorium Argentyny, cały Urugwaj, a także niektóre obszary Paragwaju i Chile. W Argentynie jedyną prowincją, która nie została dotknięta awarią, jest leżąca na samym południu kraju Ziemia Ognista. Wbrew wcześniejszym informacjom problemów z dostawą energii elektrycznej nie ma natomiast w południowej Brazylii.

Nie wiadomo, ile dokładnie osób zostało pozbawionych prądu, ale media zwracają uwagę, że na dotkniętych awarią terenach mieszka ok. 48 milionów osób.

Przyczyny awarii nie są na razie znane. Argentyński wiceminister ds. energii Gustavo Lopetegui ograniczył się do stwierdzenia, że "przyczyny są badane, ale jeszcze nie zostały ustalone". 

Według urugwajskiego koncernu energetycznego UTE, powodem było uszkodzenie argentyńskiej sieci elektrycznej, które przerwało połączenia między obydwoma krajami.

Usuwanie skutków potężnej awarii energetycznej potrwa jeszcze kilka godzin, choć pierwsi klienci mają już z powrotem prąd - poinformowała firma energetyczna Edesur. Prąd ma już 290 tys. klientów. 

Z kolei urugwajski dostawca prądu, firma UTE, informuje o wznowieniu dostaw do terenach nad Atlantykiem.