Andrzej Duda przebywa w USA z okazji 76. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Podczas briefingu przekazał, że odbył spotkanie z prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro. - Rozmawialiśmy na temat zbliżającej się wizyty pana prezydenta w Polsce. Mamy nadzieję, że w marcu albo na początku kwietnia pan prezydent do nas przyjedzie - powiedział. - Brazylia to partner gospodarczy Polski, ale przede wszystkim największy kraj Ameryki Południowej o wielkim potencjale - zaznaczył. Podkreślił, że "byłoby dobrze" nasze stosunki z Brazylią, przede wszystkim gospodarcze, rozwijać. - To byłoby z pewnością korzystne dla naszej gospodarki i dla naszych przedsiębiorców - dodał prezydent. - Z góry zapowiadam, że wizyta pana prezydenta jest więcej niż prawdopodobna - dodał. Więcej studentów z Mongolii w Polsce Duda poinformował także o wtorkowym spotkaniu z prezydentem Mongolii Uchnaagijnem Chürelsüchem. - Otrzymałem zaproszenia od pana prezydenta do Mongolii - mówił, podkreślając, że w ubiegłym roku mieliśmy 80-lecie relacji dyplomatycznych pomiędzy Polską a Mongolią. Jak zaznaczył Duda, ma nadzieję na zwiększenie wymiany młodzieży z Mogolią; na to, że jeszcze więcej studentów z Mongolii będzie w Polsce. - Mamy nadzieję na rozwój relacji gospodarczych, bo Mongolia to też kraj z wielkim potencjałem i mam nadzieję, że będzie jeszcze bardziej otwarty na naszych przedsiębiorców - dodał.Prezydent pytany o współpracę z prezydentem Joe Bidenem wymieniał wzajemne zaproszenia na szczyty międzynarodowe, w tym szczyt klimatyczny i szczyt Trójmorza, w których obaj brali udział. Potwierdził, że nie jest to tak bliska współpraca jak z administracją byłego prezydenta Donalda Trumpa. "Administracja Bidena ma bardzo wiele problemów" - W tej chwili administracja pana prezydenta Joe Bidena ma bardzo wiele problemów, chociażby takich jak problem Afganistanu, którym musi się zająć i zapewne są to znacznie bardziej pilne potrzeby niż współpraca w relacjach z Polską, w których nic złego się nie dzieje - powiedział Duda. Prezydent zapewniał, że trwałe elementy współpracy polsko-amerykańskiej wypracowane za prezydentury Donalda Trumpa funkcjonują także obecnie. Inne z rozmów, które przeprowadził we wtorek prezydent, to: spotkanie z Zastępcą Sekretarza Generalnego ONZ ds. Operacji Pokojowych Jean-Pierre Lacroix. - Rozmawialiśmy o naszej misji w Libanie. Pan podsekretarz chwalił to, w jaki sposób nasi żołnierze tę misję wykonują. Rozmawialiśmy o potencjalnych możliwościach wsparcia dla różnych misji Organizacji Narodów Zjednoczonych, misji pokojowych - przekazał Duda. "Nord Stream 2 powinien być powodem do refleksji" W czasie konferencji Duda pytany był o Nord Stream 2.- Jeśli, gdzieś mówimy o jakiejś refleksji, która jest potrzebna w relacjach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, uważam, że Nord Stream 2 powinien być powodem do takiej refleksji - oświadczył Andrzej Duda. - Dokładnie chodzi o zgodę amerykańską na to, żeby ta inwestycja została dokończona - wyjaśnił.W lipcu administracja prezydenta USA Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy USA wstrzymują nakładanie sankcji na NS2, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.- Wiem, że Stany Zjednoczone - przedstawiciele administracji - mieli świadomość argumentów pokazujących szkodliwość tego dla Zjednoczonej Europy, mieli świadomość argumentów pokazujących szkodliwość tego przede wszystkim dla naszej części Europy - dla Ukrainy, dla Polski, dla Słowacji i wszystkich niebezpieczeństw z tym związanych. Zgodzili się na to - powiedział prezydent Polski. - Na pewno jest to decyzja, która wzbudza u nas ogromne wątpliwości i nie ukrywam - także ogromny żal - zaznaczył prezydent. - Inwestorzy, czyli Rosjanie i Niemcy ogłosili zakończenie budowy, w związku z tym gazociąg już po prostu jest. Zgoda Amerykanów spowodowała, że budowę dokończono - powiedział. - Natomiast, co do tego, jak on będzie użytkowany i jakie ilości gazu będą mogły być nim transportowane, to rzeczywiście są kwestie decyzji, które zapadną wewnątrz Unii Europejskiej - wyjaśnił prezydent, dopytywany o możliwe działania na rzecz zminimalizowania niekorzystnych skutków powstania gazociągu.Duda zapowiedział, że Polska będzie zabiegała, "żeby w jak największym stopniu bezpieczeństwo Polski, Ukrainy, Słowacji i innych krajów było zachowane".Pytany o spór między USA a Francją, prezydent powiedział, że trudno to analizować w kontekście całej Europy. - Rozumiem, że Francuzi uważają, że skoro można było ich tak potraktować, jak zostali potraktowani, to można tak potraktować każdego. Ja mogę to samo powiedzieć o Nord Stream 2 - dodał Duda.- Trudno się dziwić, że Francuzi są rozgoryczeni i że protestują. Można z drugiej strony powiedzieć, że to jest realizacja jakiś amerykańskich interesów - stwierdził Duda.