Amerykanie poderwali myśliwce. Niezidentyfikowany obiekt nad USA
Oprac.: Mateusz Kucharczyk
Myśliwce sił obrony powietrznej USA przechwyciły nad stanem Utah niezidentyfikowany balon, poruszający się na wysokości około 14 kilometrów. Nie wiadomo, skąd przybył, ani dlaczego przeleciał nad Utah. To kolejna taka sytuacja w ostatnim czasie.

Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) przekazało, że obiekt okazał się "małym, niegroźnym balonem lecącym wysoko nad górzystymi zachodnimi Stanami Zjednoczonymi".
Obiekt został przechwycony przez myśliwce w piątek. Znajdował się na wysokości od 13,1 do 13,7 km.
USA. Niezidentyfikowany obiekt na niebie. Akcja służb
Piloci przekazali, że balon nie ma zdolności manewrowych i nie zagrażał bezpieczeństwu narodowemu. Pozostawał w powietrzu pod obserwacją.
NORAD oświadczyło, że w dalszym ciągu współpracuje z Federalną Administracją Lotniczą w celu śledzenia i monitorowania balon.
"Wspólne dowództwo wojskowe, którego zadaniem jest obrona przestrzeni powietrznej nad USA i Kanadą, nie przekazało, skąd przybył balon, ani dlaczego przeleciał nad Utah i Kolorado" - podkreślono w oświadczeniu amerykańskiej armii.
USA zestrzeliły chiński balon
Amerykańskie media przypominają, że na początku lutego 2023 r. siły powietrzne USA zestrzeliły nad Karoliną Południową chiński balon szpiegowski o dużej średnicy, który przez dłuższy czas operował w przestrzeni powietrznej USA.
Według Pentagonu balon, który poruszał się na wysokości niedostępnej dla tego typu obiektów komercyjnych i badawczych, był wykorzystywany przez Chiny do celów szpiegowskich. Zdecydowane działania USA spotkały się wówczas z protestem władz w Pekinie, twierdzących, iż był to balon meteorologiczny, który przypadkowo znalazł się w amerykańskiej przestrzeni powietrznej.
BBC zwróciło uwagę, że chińskie balony szpiegowskie wielokrotnie naruszały przestrzeń powietrzną Tajwanu.
Źródło: BBC, CNN
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!