Posłanka KO wskazuje ustawę, którą Rafał Trzaskowski "na pewno podpisze"

- Niemal na każdym spotkaniu z kobietami pojawia się kwestia zakazu przerywania ciąży i konieczność liberalizacji przepisów. Tylko wybór Rafała Trzaskowskiego daje gwarancję, że ta ustawa będzie podpisana - zapewnia w rozmowie z Interią posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa. O głównym konkurencie Trzaskowskiego mówi: - Nawrocki nie osiągnął nawet poparcia jakie ma PiS w sondażach, a to już kompletna wizerunkowa katastrofa.

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski
Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski Grzegorz WajdaReporter

Marta Kurzyńska, Interia: Kobiety Koalicji Obywatelskiej włączyły się w kampanię, bo Rafał Trzaskowski potrzebuje koła ratunkowego?

Monika Rosa, Koalicja Obywatelska: - Rafał Trzaskowski radzi sobie bardzo dobrze. To nam zależy, by kobiety ponownie licznie poszły do wyborów. Włączymy się w kampanię, bo żeby realizować postulaty kobiet, potrzebujemy sojusznika w Pałacu Prezydenckim. Rafał Trzaskowski nie tylko rozumie, czym jest równość, ale też będzie w tym zakresie sprawczy.

Skąd ta pewność co do jego sprawczości?

- Nie tylko chodził z nami na manifestacje w momencie, kiedy PiS zaostrzał prawo aborcyjne, ale też realizował równość w praktyce. W stolicy stworzono 17 tysięcy bezpłatnych miejsc w żłobkach, by kobieta miała możliwość powrotu do pracy po urodzeniu dziecka. Teraz ten program jest realizowany w całym kraju - Aktywny Rodzic. W ratuszu luka płacowa to 1 procent, nie ma dyskryminacji w awansach i stanowiskach. Powstało kilkadziesiąt szkół i przedszkoli, gabinety ginekologiczne bez klauzuli sumienia, Centrum Zdrowia Kobiety. To nie tylko słowa i deklaracje, ale realna praca i fakty.

Jak w praktyce będzie wyglądać wasze wsparcie dla Rafała Trzaskowskiego? 

- Ruszyłyśmy 8 marca i będziemy jeździć po wszystkich województwach, spotykać się z kobietami. Najważniejsze to słuchać kobiet, które na tych spotkaniach mówią o tym, co im doskwiera.

I co im doskwiera?

- Często mówią o problemach z działalnością gospodarczą, o deregulacji, o kwestiach bezpieczeństwa dzieci, uzależnienia od internetu. Spiszemy wszystkie te postulaty i przekażemy przyszłemu prezydentowi.

Ani słowa o liberalizacji prawa aborcyjnego. To może Rafał Trzaskowski niepotrzebnie podnosi ten postulat?

- Niemal na każdym spotkaniu jest podnoszona kwestia zakazu aborcji w Polsce i tego, że konieczna jest liberalizacja. Wszystkie doskonale wiemy, że tylko wybór Rafała Trzaskowskiego daje gwarancję, że ta ustawa będzie podpisana.

Najpierw musi wyjść z Sejmu. To z tym jest problem. 

- Tak, ale argumenty, które słyszymy od konserwatywnych kolegów z innych partii są takie, że skoro na stanowisku jest Andrzej Duda, to "dajcie spokój, nie ma co robić awantur i przekonywać się teraz". Rafał Trzaskowski wytrąci im ten argument z ręki. Będzie w końcu prezydent, który gwarantuje, że podpisze projekt liberalizujący prawo aborcyjne. On jest za legalną, bezpieczną aborcją i za dekryminalizacją. Więcej, on mówi, że jeśli parlament nie wywiąże się ze swojej roli, sam złoży ten projekt ustawy. Będzie skutecznie naciskał na kolegów i koleżanki, żeby przynajmniej dekryminalizacja wyszła z parlamentu.

Ale jak, skoro nawet premierowi się to nie udało? 

- Ma swoje narzędzia. Ma też inicjatywę ustawodawczą.

Ale to Sejm uchwala ustawy.

- Przede wszystkim nikt już nie będzie usprawiedliwiał się tym, że ta ustawa i tak będzie zawetowana. Ten argument padnie. Pełna odpowiedzialność spadnie na parlament. Oburzenie społeczne po tym, jak ostatnio ta ustawa nie wyszła z parlamentu, jest wskazówką dla konserwatywnych koleżanek i kolegów. Celem jest to, żeby rząd dobrze współpracował z prezydentem, a współpraca polega na tym, że strony nawzajem się słuchają.

Monika RosaWojciech Olkusnik/East News

Taka zapowiedź w kampanii wyborczej nie jest ryzykowna? To nie przepis na kolejną koalicyjną awanturę?

- Sprawa aborcji zawsze będzie budziła emocje. My jako KO i prezydent Trzaskowski mamy jednoznaczne stanowisko. Nie odpuścimy tej sprawy. Jestem przekonana, że dekryminalizacja z parlamentu wyjdzie i Rafał Trzaskowski ją podpisze.

Sprawa aborcji zawsze będzie budziła emocje. My jako KO i prezydent Trzaskowski mamy jednoznaczne stanowisko. Nie odpuścimy tej sprawy.
Monika Rosa

A może Rafał Trzaskowski składa takie deklaracje, bo boi się dalszego odpływu kobiet? Sondaże są alarmujące.

- Sondaże są raczej nieprzychylne dla jego głównego kontrkandydata. Rafał Trzaskowski już nie raz udowodnił, że jest za legalną, bezpieczną aborcją i prawami kobiet. Więcej dowodów nie potrzeba. Rafał po prostu taki jest. Wierzy, że wybór należy do kobiety. Zrobi wszystko, by takie prawo w Polsce powstało. To nie jest kwestia kalkulacji politycznych, mobilizacji do pójścia do wyborów. To jest po prostu fakt. On jest takim człowiekiem.

Dlaczego więc dobrze wykształcone kobiety z dużych miast odwracają się od Rafała Trzaskowskiego? Analizowaliście te badania? 

- Sztab analizuje wszystkie badania. Wahania w czasie kampanii są naturalne. Sondaży nie należy fetyszyzować. Najważniejsze jest, że nasz kandydat cieszy się wysokim poparciem i zaufaniem kobiet.

Jednak żółta kartka od kogoś, kto odegrał znaczącą rolę w ostatnich wyborach parlamentarnych, musi dawać do myślenia.

- Kobiety poszły do wyborów, walczyły z systemem, który był przeciwko nim. Zasługują na to, żeby ich starania zostały wynagrodzone.

Wydaje mi się, że do drugiej tury wejdzie jednak kandydat PiS Karol Nawrocki. Elektorat PiS jest bardziej zmotywowany niż Konfederacji. Siłą Mentzena jest słabość kandydata PiS.
Monika Rosa

Rafał Trzaskowski ma też mały elektorat drugiego wyboru i duży elektorat negatywny. To nie powód do zmartwień?

- Społeczeństwo w Polsce jest bardzo podzielone. Nasz kandydat stara się przekonywać do siebie osoby, które są trochę bardziej na prawo i lewo. Ze świadomością, że prezydent musi reprezentować wszystkich Polaków. Rafał Trzaskowski próbuje znaleźć język ze wszystkimi.

Gdyby tak świetnie sobie radził z łączeniem Polaków, nie miałby tak wysokiego elektoratu negatywnego.

- To kwestia brudnej propagandy szerzonej przeciwko niemu przez lata. Gdy pyta się mieszańców Warszawy, jak oceniają prezydenturę Rafała Trzaskowskiego, to te wyniki są dużo lepsze, niż gdy pyta się o to mieszkańców innych miast. Musi się zmierzyć z tymi zakłamaniami, które były sączone Polkom i Polakom przez lata.

Stąd kurs na Polskę powiatową?

- Rafał jeździ, ma mnóstwo spotkań otwartych, żeby przekonywać tych nieprzekonanych, wątpiących, tych którzy być może nie chcą pójść do wyborów. Każde miejsce jest ważne, choć oczywiście nie uda się przejechać całej Polski.

Kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen ma taki plan.

- Widzimy, jak działa Sławomir Mentzen. Wpada na 20 minut do jakiegoś powiatu, mówi kilka wyuczonych zdań i ucieka dalej. Rafał Trzaskowski naprawdę rozmawia z ludźmi, te spotkania są prawdziwe. Słucha, ludzie zadają pytania. Na tym polega dialog z ludźmi. To nie rzucanie kilku słów w biegu.

Najwyraźniej te szybkie spotkania działają, co widać po ostatnich sondażach. Mentzen wyprzedził kandydata PiS. 

- Wydaje mi się, że do drugiej tury wejdzie jednak kandydat PiS Karol Nawrocki. Elektorat PiS jest bardziej zmotywowany niż Konfederacji. Siłą Mentzena jest słabość kandydata PiS.

Z czego wynika ta ostatnia sondażowa "mijanka"? 

- Karol Nawrocki jest po prostu słabym kandydatem. Nie rozwija się w kampanii. Kolejne wystąpienia zamiast budować jego pozycję, są coraz bardziej "memiczne". Nie osiągnął nawet poparcia, jakie ma PiS w sondażach, a to już kompletna wizerunkowa katastrofa. Sondaże są ważne, pokazują trendy, ale przywiązywanie się do jednego, czy dwóch takich badań może zaburzać ogląd. Mamy swoja strategię i jej się trzymamy.

Sondaże jasno pokazują konkretny trend. Okres świeżości się skończył. Hołownia bierze odpowiedzialność za rządzenie jako dobry marszałek Sejmu, ale widać, że Polacy nie widzą go w roli głowy państwa.
Monika Rosa

Z kolei Szymon Hołownia jest w defensywie. Pojawiają się głosy, że powinien się wręcz wycofać z wyścigu do Belwederu. 

- Szymona Hołownie szanuję i nie będę mu doradzać. Pewnie lepiej byłoby, gdyby kandydatów po naszej stronie było mniej, teraz każdy i każda z nich ma jedno zadanie - maksymalnie zmobilizować swoich wyborców.

To był polityczny błąd?

- Każdy ma prawo realizować swoje ambicje, natomiast sondaże jasno pokazują konkretny trend. Okres świeżości się skończył. Bierze odpowiedzialność za rządzenie jako dobry marszałek Sejmu, ale widać, że Polacy nie widzą go w roli głowy państwa.

Premier Donald Tusk powinien włączyć się w kampanię Rafała Trzaskowskiego?

- Donald Tusk przede wszystkim musi rządzić Polską. W sytuacji, kiedy musimy się zbroić, kiedy trwają negocjacje pokojowe, dbanie o bezpieczeństwo to jego najważniejsze zadanie. Skuteczny rząd będzie najbardziej sprzyjał Rafałowi Trzaskowskiemu.

Rozmawiała Marta Kurzyńska

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Czarzasty o potencjalnej akcesji Turcji do UE: Jesteśmy przed tworzeniem nowej mapy politycznej świataPolsat NewsPolsat News