Wybory prezydenckie coraz bliżej. Największe partie: PiS i KO wciąż nie ujawniają oficjalnie nazwisk swoich kandydatów na prezydenta. I o ile w PO wydaje się, że pewniakiem będzie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w PiS rozważa się start kilku polityków. Wybory prezydenckie. Jarosław Kaczyński wskazał na Mariusza Błaszczaka Na sobotniej konferencji prasowej, w której uczestniczył Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Zbigniew Bogucki, prezes PiS został zapytany o potencjalnego kandydata na prezydenta. - Jestem przekonany, że gdybyśmy rządzili, to ten pan byłby prezydentem - powiedział, wskazując na Mariusza Błaszczaka. - Co do tego nie mam wątpliwości, tylko przestał być ministrem obrony narodowej i wobec tego jego ekspozycja medialna bardzo osłabła. Były też różne, inne wydarzenia - nie z jego winy - żeby było jasne - dodał. Ale to nie koniec. Po chwili prezes PiS rzucił do dziennikarzy: - Mariusz Błaszczak wciąż jest na liście kandydatów. Prezes PiS podkreślił, że bardzo ceni również posła Boguckiego, ponieważ "to na prawdę znakomity człowiek, mający pełne kompetencje". Dodał, że PiS bierze pod uwagę także innych polityków, o których wie "tylko kilka osób" - w tym on sam. - Wiemy czego wyborcy oczekują od kandydata i mamy kilka osób, które odpowiadają tym wymogom. Badania zmierzające do tego, żeby ustalić czego oczekuje polskie społeczeństwo od prezydenta są gotowe i to się składa w jeden, spójny obraz" - tłumaczył Kaczyński. Zastrzegł jednak, że decyzja nie została jeszcze podjęta i nie może mówić o konkretnych nazwiskach. Wybory prezydenckie. "Jarosław Kaczyński dał sygnał" Cytowany przez "Super Express" prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że "Kaczyński toczy walkę o utrzymanie przywództwa w PiS przez frakcję wywodzącą się z Porozumienia Centrum, do której zalicza się Błaszczak". - Dał sygnał, że frakcja ma decydujące zdanie, co jest istotne przy morzu sygnałów o chęci kandydowania wieku młodych członków ugrupowania - tłumaczy politolog . - Wskazanie byłego szefa MON jest też przypomnieniem skali wydatków PiS na obronność - dodał ekspert. W niedawnej rozmowie z Interią Zbigniew Bogucki stwierdził, że wybór ostatecznego kandydata PiS na prezydenta będzie zależał od zespołu, który pracuje w największej partii opozycyjnej. - A decydujący głos, odnośnie ostatecznego wyboru, po przedstawieniu wyników pracy tego zespołu, będzie miał pan prezes Jarosław Kaczyński. Zespół zlecił dokładne badania i dużo będzie zależało od tego, jaki będzie ich wynik. Osobiste ambicje czy plany nie mają w tym wypadku żadnego znaczenia, ponieważ najważniejsze jest, by był to kandydat, który pokona Donalda Tuska czy Rafała Trzaskowskiego i powstrzyma tę nawałnicę bezprawia i walec ideologiczny, które przetaczają się obecnie przez Polskę. Musimy się przed tym obronić - stwierdził. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!