Donald Tusk przestrzega w sprawie Nawrockiego. "Coś o tym wiemy"
"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, komentując nominację Karola Nawrockiego, jako kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość w przyszłorocznym wyścigu o Pałac Prezydencki.
W niedzielę po południu Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że popiera start Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Kandydatura miała zostać wyłoniona przez komitet obywatelski i nie jest bezpośrednią nominacją Nowogrodzkiej, choć sam Jarosław Kaczyński mówił, że Karol Nawrocki był "od początku w naszym konkursie".
Podczas wystąpienia na krakowskiej hali "Sokoła" prezes Instytutu Pamięci Narodowej uderzył dwukrotnie w pretendenta Koalicji Obywatelskiej do objęcia najważniejszego urzędu w państwie - Rafała Trzaskowskiego.
Wybory prezydenckie. Karol Nawrocki uderza w Rafała Trzaskowskiego
Na początku swojego przemówienia Karol Nawrocki powiedział, że żyje "skromnie, ale zawsze godnie i zawsze z Polską w sercu".
- Zaufajcie mi, nie robiłem sobie selfie, gdy każdego dnia jechałem tramwajem linii 12 z gdańskich Siedlec na Uniwersytet Gdański. To było moje normalne życie, nie potrzebowałem sobie robić selfie - stwierdził, czym nawiązał choćby do niedawnej kampanii promocyjnej Warszawy, gdy Rafał Trzaskowski przemierzał stolicę nowo wybudowaną trasą tramwajową do Wilanowa.
Później szef IPN wskazał, że jedną z najważniejszych dla niego wartości jest wolność, ale tylko w oparciu o wartości chrześcijańskie. - Nie możemy się tych wartości wstydzić i ściągać krzyży w urzędach polskiej stolicy - oznajmił, czym nawiązał do tegorocznej decyzji swojego oponenta, wydanej w Warszawie na podstawie zarządzenia.
Donald Tusk reaguje na słowa kandydata popieranego przez PiS. "Coś o tym wiemy"
Krótko po godzinie 19 do słów Karola Nawrockiego nawiązał w swoich mediach społecznościowych premier Donald Tusk.
"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - przekazał na platformie X lider Koalicji Obywatelskiej.
Wiadomość szefa rządu to odniesienie do wyborów prezydenckich z 2015 roku, gdy według sondaży ówczesny kandydat popierany przez PO Bronisław Komorowski miał zapewnione zwycięstwo, jednak mimo to przegrał z obecną głową państwa Andrzejem Dudą.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!