Sebastian Kościelnik zawiesza kampanię wyborczą. Specjalne oświadczenie
Sąd zajmie się ponownie sprawą Sebastiana Kościelnika, który zderzył się z kolumną rządową Beaty Szydło - wynika z oświadczenia kandydata KO do Sejmu. Mężczyzna przekazał, że "z uwagi na niewykonanie treści orzeczenia", postępowanie w jego sprawie najprawdopodobniej będzie prowadzone w całości od początku. Pretendent do parlamentu uważa, że powodem takiego obrotu spraw jest "celowe działanie" byłej premier Beaty Szydło.

Sebastian Kościelnik to kandydat do Sejmu z okręgu warszawskiego na listach Koalicji Obywatelskiej. Mężczyzna był kierowcą fiata seicento, który w 2017 roku w Oświęcimiu zderzył się z kolumną rządową ówczesnej premier Beaty Szydło.
We wtorek pretendent do Sejmu ogłosił, że zawiesza kampanię wyborczą.
Wybory 2023: Sebastian Kościelnik zawiesza kampanię. Sprawa wypadku wraca na wokandę
Dnia 27 lutego Sąd Okręgowy orzekł, że Sebastian Kościelnik był winnym nieumyślnego spowodowania wypadku sprzed sześciu lat. Wymiar sprawiedliwości odstąpił jednak od wymierzenia kary, choć zobowiązał go do zapłacenia nawiązki w wysokości tysiąca złotych na rzecz byłej szefowej rządu i oficera BOR. Skazany złożył wówczas apelację do Sądu Najwyższego, ponieważ nie zgadzał się ze swoją winą.
W środowym oświadczeniu Kościelnik podkreślił, że jego sprawa może wrócić na wokandę sądu.
"W wyroku w sprawie wypadku z udziałem kolumny rządowej Sąd Okręgowy w Krakowie - warunkowo umarzając postępowanie - orzekł wobec mnie obowiązek uiszczenia nawiązki płatnej na rzecz Beaty Szydło oraz oficera BOR. Choć w wyniku wniesionej przeze mnie kasacji sprawa ta jest obecnie w Sądzie Najwyższym, chcę wyraźnie podkreślić, że przedmiotem tej kasacji nie była kwestia zapłaty tej nawiązki" - czytamy w oświadczeniu kandydata.
Kościelnik napisał, ze pomimo składanych przez niego wniosków, premier Szydło nie przedstawiła danych, koniecznych do wykonania przelewu na rzecz byłej szefowej rządu. W jego opinii to celowe działanie obecnej europosłanki PiS.
Wypadek kolumny rządowej i seicento. "Postępowanie najpewniej będzie prowadzone w całości od początku"
W związku z tym, że mężczyzna nie wykonał przelewu na 25 października wyznaczono termin kolejnego posiedzenia w jego sprawie przed Sądem Rejonowym w Poznaniu.
"Podjęcie warunkowo umorzonego postępowania zwiastuje, że postępowanie to najpewniej będzie prowadzone w całości od początku. Tym samym po raz kolejny powstaje ryzyko skazania mnie jako winnego wypadku z udziałem kolumny rządowej na karę pozbawienia wolności" - podsumował kandydat KO do Sejmu z Warszawy.
Czytaj także:
***
TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!