Oświadczenie prezydenta. Andrzej Duda spotkał się z marszałkiem Hołownią
Andrzej Duda spotkał się z Szymonem Hołownią, aby porozmawiać o zamieszaniu wokół mandatów poselskich Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. - Pętla, która zapętla się coraz bardziej powinna zostać przecięta - zaapelował Duda. Prezydent wskazał, że nie doszedł do porozumienia z marszałkiem Sejmu. - Panowie zostali skuteczni ułaskawieni. To zamyka sprawę w sposób definitywny - ocenił.

- Zdecydowałem się zaprosić pana marszałka na spotkanie z uwagi na sytuację, którą obserwujemy w Sejmie i wokół osoby marszałka - rozpoczął prezydent. Duda mówił o "napiętej sytuacji" i zapewnił, że "pętla musi zostać przecięta".
Opisał sprawę skazania czterech osób w 2015 roku, w tym m.in. posłów Wąsika i Kamińskiego. Podkreślił, że zastosowane wtedy przez niego prawo łaski zostało wydane zgodnie z prawem. Zaznaczył, że ta decyzja spotkała się ze sprzeciwem części sędziów Sądu Najwyższego.
Andrzej Duda: Nie doszliśmy do porozumienia
Andrzej Duda dodał, że sytuacja "doprowadziła do straszliwej komplikacji prawnej", a w całą sprawę został zaangażowany również Trybunał Konstytucyjny. - Panowie, wszyscy czterej, zostali skuteczni ułaskawieni. To zamyka sprawę w sposób definitywny - zapewnił prezydent.
Następnie stwierdził, że "zakomunikował to panu marszałkowi". Jak wskazał, Wąsik i Kamiński nadal są parlamentarzystami i obaj uzyskali wysokie poparcie społeczne w wyborach parlamentarnych. - Jest grupa pełniących odpowiedzialne stanowiska w Polsce, którzy chcą, żeby trafiły do więzienia osoby, które walczyły z korupcją - ciągnął dalej. Prezydent podkreślił zasługi Kamińskiego i CBA.
Zaapelował też o spokój. - Nie doszliśmy do porozumienia, uścisnęliśmy sobie ręce. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest po prostu zamknięcie tej sprawy po to, by niepokoje, które narosły, nie rozprzestrzeniały się dalej - ocenił.
Sprawa Wąsika i Kamińskiego
20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie skazał byłych szefów CBA na karę dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Politycy PiS skarżeni są o podżeganie do korupcji i fałszowanie dokumentów. Sprawa ma swój początek w 2015 roku, kiedy to w marcu Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na trzy lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 roku.
Politycy zapowiedzieli, że się od wyroku odwołają, ale jeszcze przed rozpoznaniem apelacji prezydent Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski. W niedawnym wywiadzie dla Radia Zet podkreślał, że miał do tego prawo, bo jest to jego prezydencka prerogatywa.
Sęk w tym, że sam w 2011 roku mówił, że ułaskawić można wyłącznie osobę prawomocnie skazaną. Teraz, po zapadnięciu prawomocnego wyroku, prezydent nie zamierza po raz drugi skorzystać z prawa łaski, bo utrzymuje iż ułaskawienie sprzed ośmiu lat pozostaje w mocy.
Oddzielną kwestią jest sprawa mandatów polityków PiS. Po uprawomocnieniu się wyroku marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o ich wygaśnięciu. Kamiński i Wąsik odwołali się od tej decyzji do Sądu Najwyższego. Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła postanowienie marszałka o wygaszeniu mandatu Macieja Wąsika. Problem jednak w tym, że status Izby Kontroli Nadzwyczajnej jest podważany, również przez europejskie instytucje, jak choćby TSUE.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!