Sąd Najwyższy tłumaczy decyzję ws. mandatu Wąsika. "Nastąpiło przebaczenie"

Oprac.: Agata Sucharska
Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego uchyliła decyzję marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie wygaśnięcia mandatu poselskiego Macieja Wąsika. Jak uzasadnia SN, podstawą do podjęcia takiej decyzji było zniesienie wyroku wobec polityka przez prezydenckie ułaskawienie. "Ważności bądź skuteczności aktu łaski nie może weryfikować ani SN, ani TK" - wskazano.

Przypomnijmy, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła w czwartek postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Macieja Wąsika.
"Sąd Najwyższy stwierdził, że wydanie postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu posła nie było możliwe w związku z obowiązywaniem postanowienia Prezydenta RP z 16 listopada 2015 r. w sprawie stosowania prawa łaski, na mocy którego nastąpiło 'przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania'" - podkreślono w komunikacie zamieszczonym na stronie SN.
Maciej Wąsik zachowa mandat. Jest komunikat z wyjaśnieniem Sądu Najwyższego
Jak dodano w komunikacie informującym o czwartkowym rozstrzygnięciu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN ws. Wąsika, "punktem wyjścia było także przyjęcie, że w poprzednim postępowaniu, w którym SN wypowiedział się odnośnie do prawa łaski, skupiono się na procesowym wymiarze tej prerogatywy - jej wpływu na toczące się postępowanie - w aspekcie domniemania niewinności oskarżonych - konieczność uniknięcia sytuacji, w której oskarżeni pozbawieni zostaliby szansy na sądowe potwierdzenie ich niewinności".
"Wydanie prawomocnego wyroku skazującego doprowadziło do zasadniczej zmiany sytuacji. Zdezaktualizowała się potrzeba ochrony konstytucyjnego prawa do domniemania niewinności, a sama prerogatywa nie była obecnie rozpatrywana w kontekście jej skutków procesowych, lecz materialnych. Kluczowe dla rozważań SN w obecnej sprawie było zatem zastosowanie prawa łaski w formie 'przebaczenia i puszczenia w niepamięć'" - wywodzi SN.
Jak podkreślił SN: "Tak sformułowane prawo łaski pozbawia wyrok skazujący jego skutków materialnych i nie może on wywoływać skutków w sferze ustrojowej, w postaci spowodowania utraty biernego prawa wyborczego".
"Postanowienie marszałka Sejmu naruszyło procedurę"
Ponadto SN wskazał, że "w wymiarze proceduralnym, postanowienie marszałka Sejmu zostało wydane z oczywistym naruszeniem procedury określającej sposób stwierdzenia wygaśnięcia mandatu poselskiego".
"Marszałek Sejmu wydaje postanowienie stwierdzające wygaśnięcie mandatu posła na podstawie informacji z Krajowego Rejestru Karnego uzyskanej od Ministra Sprawiedliwości. Tymczasem Marszałek Sejmu nie dysponował prawem wymaganą informacją z KRK, bowiem w dacie wydania postanowienia, w rejestrze tym nie widniała osoba, względem której marszałek wydał zaskarżone postanowienie" - uznała Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN.
W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów. W środę do obu spraw wyznaczono składy sędziowskie i terminy posiedzeń niejawnych na 10 stycznia. W sprawie Wąsika skład sędziowski Izby Pracy złożony był z sędziów orzekających w SN od niedawna - po 2018 r. W sprawie Kamińskiego skład sędziowski w Izbie Pracy złożony jest z sędziów orzekających w tym sądzie jeszcze przed 2018 r.
Wygaśnięcie mandatów Wąsika i Kamińskiego. Konsekwencje afery sprzed lat
Postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z upływem 20 grudnia 2023 r. marszałek Sejmu wydał 21 grudnia. Od tych postanowień marszałka Sejmu wpłynęły odwołania do SN. Przyczyną decyzji marszałka Sejmu był fakt, że były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową z 2007 r.
Sprawa związana z "aferą gruntową" wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca ub. roku. Wtedy SN w Izbie Karnej po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA, dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie, w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 r. prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!