Po wyborach parlamentarnych z 15 października na prezydencie Andrzeju Dudzie spoczywa obowiązek wyboru osoby, której powierzy zadanie utworzenie rządu. Zanim to nastąpi, prezydent spotka się z przedstawicielami wszystkich pięciu komitetów wyborczych, które zdobyły mandaty w wyborach do Sejmu. Konsultacje będą się odbywać we wtorek i środę, z każdym ugrupowaniem z osobna. Jako pierwszych prezydent Duda przyjmie przedstawicielami swojej własnej partii - PiS. Na końcu podejmie wysłanników Konfederacji. Poseł KO: We wtorek wspólne oświadczenie liderów KO, Trzeciej Drogi i Lewicy W niedzielę na antenie Polsat News poseł Maciej Lasek z Koalicji Obywatelskiej poinformował, że jeszcze przed rozpoczęciem rozmów z prezydentem szefowie KO, Trzeciej Drogi i Lewicy wydadzą wspólne oświadczenie. Zapytany o szczegóły stwierdził, że trzeba będzie na nie poczekać do wtorku. Zdradził jednak, że partie prowadzą negocjacje. - W tej chwili trwają rozmowy, które mają na celu przygotowanie trwałej umowy koalicyjnej na najbliższe co najmniej cztery lata - powiedział Lasek. Najprawdopodobniej Laskowi chodzi o zapowiadane na początek przyszłego tygodnia wspólne oświadczenie liderów ws. ustaleń co do kształtu ewentualnego przyszłego rządu. Poseł KO: Liderzy powiedzą, że Donald Tusk będzie premierem Rąbka tajemnicy już wcześniej uchylił w tej sprawie inny polityk KO - Mariusz Witczak. - To powiedzą liderzy: tak, dogadaliśmy się co do najważniejszych spraw, wiadomo, że premierem będzie Donald Tusk, to jest przesądzone - zadeklarował. Wcześniej, w czwartek, Zarząd Krajowy PO upoważnił przewodniczącego Platformy Donalda Tuska do rozmów koalicyjnych z Trzecią Drogą oraz Lewicą i jednogłośnie zatwierdził jego kandydaturę na urząd premiera RP. Poseł Witczak nie wykluczył także możliwości podpisania przez liderów ugrupowań umowy koalicyjnej, choć zaznaczył, że nie spodziewa się "tak bardzo formalnych deklaracji". Konsultacje u prezydenta. Ujawniono szczegóły Podczas niedzielnej debaty "Super Expressu" o prezydenckie konsultacje był pytany Marcin Przydacz. Prezydencki minister, który wywalczył poselski mandat z list PiS powiedział, że Andrzejowi Dudzie zależy na "poznaniu pomysłów na najważniejsze sprawy w kraju" proponowanych przez liderów komitetów. - Wiadomo, że kampania rządzi się swoimi prawami i różne rzeczy się pojawiają, (...) ale ten czas powyborczy to jest dobry czas, by dyskutować o najważniejszych sprawach bezpieczeństwa, polityki wschodniej, sprawach polityki społecznej, stanie polskiej armii itd. - wyliczał urzędnik. Polityk podkreślał, że sama rozmowa w Pałacu Prezydenckim nie ma dotyczyć sejmowej arytmetyki "kto ile ma szabel w parlamencie", ale bardziej na "pomysłach na najbliższy czas". - Pan prezydent chciałby wiedzieć (...), co z tych ostatnich ośmiu lat powinno zostać zachowane, a co powinno zostać zmienione - wskazał Przydacz. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!