Rzecznik Kremla mówi o Zełenskim: Jego los jest przesądzony
- Wydaje mi się, że los Wołodymyra Zełenskiego jest definitywnie przesądzony - ocenił rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow nadmienił, że "wkrótce nadejdzie czas, kiedy wiele osób, zwłaszcza na Ukrainie, zakwestionuje legitymizację" ukraińskiego prezydenta. Ponadto Pieskow odniósł się także do sytuacji, jaka według jego informacji "z pierwszej ręki", ma panować na ukraińskim froncie.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pojawił się w programie "Moskwa. Kreml. Putin". Na antenie rosyjskiej telewizji udzielił wywiadu, w którym w mocnych słowach odniósł się do Wołodymyra Zełenskiego i sytuacji w Ukrainie.
Rosja. Pieskow o Zełenskim: Jego los jest przesądzony
- Wydaje mi się, że los Zełenskiego jest definitywnie przesądzony. Wkrótce nadejdzie czas, kiedy wiele osób, zwłaszcza w Ukrainie, zakwestionuje jego legitymizację. W każdym razie, nawet z prawnego punktu widzenia, trzeba będzie to zrobić, a on będzie musiał się jakoś usprawiedliwić - mówił Dmitrij Pieskow, odnosząc się do ukraińskiego prezydenta.
Rzecznik Kremla podkreślił, że dla Federacji Rosyjskiej najważniejsze jest kontynuowanie specjalnej operacji wojskowej (tak Moskwa nieustannie określa wojnę w Ukrainie - red.). - Musimy się chronić i wypełniać pierwotnie wyznaczone zadania - dodał Pieskow.
Rosja. Rzecznik Kremla o sytuacji na froncie w Ukrainie
W wywiadzie udzielonym na antenie rosyjskiej telewizji Dmitrij Pieskow odniósł się także do sytuacji ukraińskich żołnierzy na froncie. W ocenie rzecznika Kremla "po stronie ukraińskiej na frontach narasta panika". Pieskow rzekomo ma "informacje z pierwszej ręki".
- Bardzo ważne jest dla nas utrzymanie tej dynamiki, a nie zatrzymywanie się - dodał. Rzecznik Kremla stwierdził również, że strona, którą określił jako "kolektywny Zachód plus jeden", "słabo przetestuje Rosję". - Najważniejsze dla nas jest, aby tego nie pokazać - dodał.
Źródło: Ukraińska Prawda
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
