Putin grzmi po ataku w Rosji. Wskazuje na udział Europy

Oprac.: Karina Jaworska
- Wygląda na to, że atak na rurociąg kaspijski w Rosji był koordynowany wraz z Europą. Ukraina nie mogła zorganizować tego sama - powiedział Władimir Putin, odnosząc się do ataku na przepompownię ropy w Kraju Krasnodarskim należącą do Konsorcjum Rurociągów Kaspijskich. Do uderzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Rosyjskie wojska odpowiedziały już na to zdarzenie. Putin poinformował, że w nocy jego wojska wkroczyły na terytorium Ukrainy z obwodu kurskiego.

Celem ataku, do którego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, była położona w rosyjskim Kraju Krasnodarskim przepompownia należąca do Konsorcjum Rurociągów Kaspijskich. Stacja została wyłączona z eksploatacji, a jej naprawa, przekazał portal Informburo, może potrwać nawet do dwóch miesięcy.
Według rosyjskiego przywódcy Ukraina nie mogła sama przeprowadzić takiego ataku. Zasugerował więc, że dopuściła się go we współpracy z Europą, co jednak, jak ma nadzieję, nie jest prawdą. - Wygląda na to, że atak na rurociąg kaspijski w Rosji był koordynowany wraz z Europą. Ukraina nie mogła zorganizować tego sama - powiedział cytowany przez agencję Reutera. Dodał, że atak nastąpił zapewne po otrzymaniu "zachodnich informacji wywiadowczych".
Celne uderzenie Ukrainy. Rosja grzmi po ataku na stację CPC
Po ataku na rurociąg Rosja poinformowała, że przepływ ropy przez CPC zmniejszył się 30-40 proc. - W wyniku ataku uszkodzone zostały urządzenia energetyczne, turbina gazowa i podstacja - informowały rosyjskie władze.
CPC to główny szlak dostaw ropy z Kazachstanu i eksportu na rynek globalny. W związku z tym władze Kazachstanu podjęły własne kroki i zapowiedziały kontakt z Kijowem. - Będziemy komunikować się ze stroną ukraińską. Musimy rozwiązać te kwestie na drodze dyplomatycznej, aby uniknąć (podobnych zdarzeń) w przyszłości - powiedział w środę wiceminister spraw zagranicznych Kazachstanu Akan Rachmetullin.
Władimir Putin o negocjacjach pokojowych. "Rosja jest gotowa do nich powrócić"
Podczas środowego przemówienia Putin zapowiedział chęć spotkania ws. energetyki z USA i Arabią Saudyjską. Dodał, że w czasie wtorkowych rozmów w Rijadzie jego kraj zdążył już poruszyć ten temat z USA.
Następnie odniósł się do ogólnych postanowień spotkania i do sytuacji w Ukrainie. Zapewnił, że rozwiązanie "sprawy ukraińskiej" jest dla Rosji priorytetem oraz że jego kraj chce powrócić do negocjacji, a misje dyplomatyczne zostaną wznowione. Podkreślił, że głównym celem rozmów na linii Moskwa - Waszyngton było zwiększenie zaufania między państwami. Sukces odbytych rozmów ocenił "wysoko".
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Mimo powyższych zapewnień nie przeszkodziło to rosyjskiemu przywódcy w dalszych działaniach na terytorium Ukrainy. Przekazał on bowiem, że w nocy rosyjskie wojska wkroczyły na ukraińskie terytorium z obwodu kurskiego. Według agencji AFP sugeruje to atak lądowy na ukraiński obwód sumski po raz pierwszy od wycofania się Rosji z tego regionu w 2022 roku.
- Powiedziano mi godzinę temu, że w nocy bojownicy 810. brygady przekroczyli granicę Federacji Rosyjskiej i Ukrainy i wkroczyli na terytorium wroga - wskazał Putin w telewizyjnym wystąpieniu.
Zobacz również:
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!