Oskarżają Ukrainę o atak na gazociąg. "Chcieli wstrzymać dostawy do Europy"
Ministerstwo Obrony Rosji oskarżyło Siły Zbrojne Ukrainy o atak na tłocznię gazociągu Turkish Stream w pobliżu Anapy. Zdaniem Rosjan okolice portu nad Morzem Czarnym zostały zaatakowane przez bezzałogowce, celem było przerwanie dostaw gazu do Europy.

Komunikat dotyczący sobotniego ataku pojawił się na oficjalnej stronie Ministerstwa Obrony Rosji.
"11 stycznia 2025 roku reżim kijowski, w celu wstrzymania dostaw gazu do krajów europejskich, podjął próbę ataku przy użyciu dziewięciu dronów na infrastrukturę tłoczni Russkaja, która dostarcza gaz rurociągiem Turkish Stream" - napisano.
Z oświadczenia wynika, że wszystkie bezzałogowce zostały zestrzelone. Szczątki jednej z maszyn spadły na budynek znajdujący się w okolicach tłoczni. Nikt nie odniósł obrażeń.
"Pracownicy Gazpromu szybko usunęli skutki spadających odłamków. Teraz gaz tłoczony jest jak zwykle" - podkreślono.
Gaz. Rosja podaje dane o przesyle do Europy
Oświadczenie rosyjskiego resortu obrony zbiegły się w czasie z informacjami opublikowanymi przez tamtejsze media dotyczące przesyłu gazu do Europy Zachodniej.
Jak wynika z doniesień agencji RIA Nowosti, powołującej się na dane z Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych gazu, kraje Unii Europejskiej, państwa bałkańskie i Mołdawia zwiększyły w ubiegłym roku import gazu rurociągami z Rosji o 13,4 procent. Łącznie mowa jest o 32,75 miliardach metrów sześciennych.
Już teraz wiadomo, że sytuacja ulegnie zmianie w 2025 roku w związku z decyzją władz w Kijowie o wstrzymaniu przesyłu gazu przez terytorium kraju. Od 1 stycznia wstrzymane zostały dostawy na Słowację, Mołdawii, a także częściowo Austrii, Włoch i Czech.
------
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!